Napastnik "był przygotowany na to, by zatrzymać i skrzywdzić" Nancy Pelosi. Usłyszał zarzuty

Źródło:
PAP, TVN24
Paul Pelosi zaatakowany w swoim domu w San Francisco. Relacja Marcina Wrony
Paul Pelosi zaatakowany w swoim domu w San Francisco. Relacja Marcina WronyTVN24
wideo 2/2
Paul Pelosi zaatakowany w swoim domu w San Francisco. Relacja Marcina WronyTVN24

Amerykańska prokuratura federalna ogłosiła dwa zarzuty dla mężczyzny, który zaatakował młotkiem Paula Pelosiego, męża spikerki Izby Reprezentantów Nancy Pelosi. 42-latek był między innymi zwolennikiem teorii spiskowych. Przyznał się, że chciał skrzywdzić demokratkę.

Federalni śledczy postawili 42-letniemu Davidowi DePape zarzuty próby uprowadzenia urzędnika federalnego oraz motywowanego zemstą ataku na członka najbliższej rodziny urzędnika państwowego. Maksymalna kara za oba te zarzuty to łącznie 50 lat więzienia. DePape prawdopodobnie usłyszy też zarzuty stanowe.

W akcie oskarżenia prokuratura federalna twierdzi, że włamując się w piątek w nocy do rezydencji Pelosich w San Francisco, napastnik "był przygotowany na to, by zatrzymać i skrzywdzić spiker Pelosi" oraz że miał przy sobie plastikowe kajdanki jednorazowe, taśmę, sznur i co najmniej jeden młotek.

Kiedy okazało się, że w domu jest tylko mąż spikerki, DePape miał powiedzieć, że na nią zaczeka. Miał też wyjaśnić śledczym, że zamierzał połamać rzepki Pelosi, jeśli ta "nie powiedziałaby prawdy" na temat rzekomych "kłamstw Partii Demokratycznej". Dodał, że gdyby Pelosi w rezultacie musiała poruszać się na wózku inwalidzkim, "pokazałoby to innym członkom Kongresu konsekwencje ich działań".

Na stronach internetowych i profilach w mediach społecznościowych, które prowadził, DePape głosił wiele teorii spiskowych, w tym dotyczących rzekomych fałszerstw wyborczych, szczepionek, a także między innymi Holokaustu.

Nancy i Paul Pelosi na zdjęciu z 2013 rokuMichael Loccisano/Getty Images for HBO

Jak podała policja, gdy funkcjonariusze dotarli do domu Pelosich, 82-letni Paul Pelosi i napastnik szarpali się ze sobą i obaj trzymali w rękach młotek. Napastnik potem wytrącił Pelosiemu narzędzie z ręki i uderzył go w głowę.

- Ma pękniętą czaszkę z wgnieceniem, przeszedł operację. Z tego, co wiemy, operacja się udała. Lekarze mówią, że wróci do pełni zdrowia. Oprócz tego ma obrażenia dłoni i ramienia - relacjonował stan Pelosiego z Waszyngtonu korespondent "Faktów" TVN Marcin Wrona.

Opisując szczegóły zdarzenia, Wrona podał, że napastnik wtargnął do domu Pelosich po godzinie drugiej nad ranem. - Wszedł tylnym wejściem, przeszedł na pierwsze piętro i do sypialni, w której znajdował się Paul Pelosi. Zaatakował go. Wiemy, że chciał go związać, starał się go skrępować. Jakimś cudem Paul Pelosi przekonał napastnika, żeby ten pozwolił mu pójść do toalety. Tam wykręcił numer alarmowy - opisał Wrona.

W poniedziałek szef policji San Francisco Bill Scott powiedział, że atak na Pelosiego był celowy, a sprawca i ofiara nie znali się wcześniej. Potępił przy tym pojawiające się teorie spiskowe dotyczące ataku. Jedną z nich zasugerował nowy właściciel Twittera Elon Musk, który w serwisie zamieścił link do artykułu na portalu Santa Monica Observer sugerującego, że napastnik był męską prostytutką wynajętą przez Pelosiego. Autor strony w przeszłości twierdził między innymi, że Hillary Clinton, prominentna polityk Partii Demokratycznej, zmarła i została zastąpiona przez dublerkę.

Do napaści na Paula Pelosiego doszło niecałe dwa tygodnie przed wyborami śródokresowymi, które są zaplanowane na 8 listopada. Nowojorska policja ostrzegła w ubiegłym tygodniu, że ekstremiści mogą atakować przed wyborami polityków oraz celować w miejsca, gdzie organizowane są wiece polityczne.

Autorka/Autor:akw\mtom

Źródło: PAP, TVN24