Niska przestępczość, świetne szkolnictwo, dużo zieleni i tętniące życiem kluby – m.in. te zalety sprawiły, że Helsinki wygrały w rankingu prestiżowego magazynu "Monocle" na najlepsze miasto do zamieszkania 2011. Stolica Finlandii pokonała Zurich i Kopenhagę. Polskiego miasta nie ma w rankingu.
Helsinki awansowały z piątego miejsca w 2010 roku na pierwsze w tym roku. "Monocle" docenił je, biorąc pod uwagę czynniki ekonomiczne i społeczne. Redaktorzy magazynu uznali, że stolica Finlandii oferuje najwyższą jakość życia. Daje to, co jest deficytem we współczesnych metropoliach: spokój i łatwość w codziennym funkcjonowaniu przeciętnym, a nie tylko bogatym, mieszkańcom.
- Helsinki mają niski wskaźnik przestępczości, dobry sektor usług i gastronomii, świetny system szkolnictwa, wysoką jakość funkcjonowania transportu publicznego, dużo zieleni i ładną architekturę – wylicza pochwały pismo.
Paleta dźwięków
Dodatkowe punkty miasto dostało za tętniące życiem kluby także po godzinie 22 i oferujące szeroką gamę dźwięków od heavy metalu po dubstep. - Helsinki mają miejskie ambicje, pomysły i odwagę, by je realizować. Na tym tle konkurencyjne miasta wypadły naprawdę blado – zapewnia magazyn.
Zurich zajął 2. miejsce, a zwycięzca podobnego rankingu magazynu "Forbes" - Kopenhaga – znalazł się na pozycji trzeciej. Monachium, czyli ubiegłoroczny zwycięzca tym razem spadł na 4. miejsce.
W rankingu "Najlepszych miast świata do zamieszkania 2011 roku" Europa ma największą reprezentację ze wszystkich kontynentów – aż dwanaście miast ma wciąż silną pozycję.
Ranking ukazał się w lipcowo-sierpniowym numerze pisma.
Syn piłkarza, założyciel "Wallpapera"
"Monocle" to magazyn o stylu życia dla młodych i stylowych trendsetterów, który opisywany jest jako "spotkanie polityki zagranicznej i "Vanity Fair".
Od 2007 roku magazyn zapewnia autorskie spojrzenie na sprawy międzynarodowe, biznes kulturę i design. Wydawany jest dziesięć razy w roku w Wielkiej Brytanii - ale z biur w Tokio, Hong Kong, Zurychu i Nowym Jorku.
Ton nadaje pismu jego założyciel – 43-letni dziennikarz Tyler Brule, syn znanego kanadyjskiego piłkarza Paula Brule, który zerwał z nim kontakty, bo nie mógł zaakceptować homoseksualizmu syna. Naczelny jest też felietonistą "Financial Times" i "New York Timesa", a niegdyś założycielem kultowego "Wallpapera".
am//mat
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/Roccodm CC BY-SA