"Najgorsze jest to, że my się uczymy od talibów"

"Bez nas żaden wyjazd się nie odbywa"
"Bez nas żaden wyjazd się nie odbywa"
TVN24
"Bez nas żaden wyjazd się nie odbywa"TVN24

To od nich wszystko zależy. W ich rękach jest to, czy ładunek wybuchnie i zabije ludzi wokół, czy nie. Zawód: saper. Piekielnie niebezpieczny. Stres, ryzyko, życie na krawędzi śmierci - to ich codzienność w Afganistanie.

Mówi się, że są oczami i uszami każdego patrolu, każdego konwoju wyjeżdżającego z wojskowych baz w Afganistanie. Saperzy mają pełne ręce roboty.

- Bez nas żaden wyjazd się nie odbywa. Zawsze musi być grupa saperów, drużyna czy sekcja, która wyjeżdża przed kolumną – mówi jeden z nich.

- Z momencie gdy saper stwierdzi, że jest jakieś miejsce zagrożone (…) zatrzymuje się po radiu całą kolumnę. Wówczas wychodzi dwóch saperów do tego podejrzanego miejsca – zdradza kulisy pracy inny żołnierz-saper.

Krok z tyłu

- Najgorsze jest to, że my się uczymy od nich [talibów – red.]. Po nich wiemy z jakiej technologii korzystają i my możemy dopiero później działać. Oni są zawsze o krok przed nami – twierdzi starszy szeregowy Łukarz Rzepka.

W polskim kontyngencie w Afganistanie ze zmiany na zmianę saperzy przekazują sobie specjalny nóż do badania gruntu. Na szczęście. Z nadzieją, że będą mogli - cali i zdrowi - oddać go swoim następcom.

Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: TVN24