Wyróżnione przez portal wypowiedzi otwiera komentarz należący do liderki francuskiego Frontu Narodowego, Marine Le Pen.
- Niemcy prawdopodobnie myślą, że ich społeczeństwo wymiera. I prawdopodobnie szukają sposobu na obniżenie płac oraz rekrutowanie niewolników dzięki masowej imigracji - powiedziała Le Pen na spotkaniu ze swoimi zwolennikami. Porównała również masowy napływ migrantów do Europy z "inwazją barbarzyńców" w IV wieku naszej ery.
Cholera, dyzenteria, pasożyty
Przywołano również słowa innego francuskiego polityka, burmistrza francuskiego miasta Beziers, Roberta Menarda. Zwracając się do ludzi ubiegających się o azyl, którzy zajmowali lokale w jego mieście, powiedział: "Nie jesteście tu mile widziani. Mile widziani są tylko ludzie, którzy się poprawnie zachowują".
Prezesowi Prawa i Sprawiedliwości, Jarosławowi Kaczyńskiemu, zostały natomiast przez Politico przypomniane słowa wypowiedziane w ubiegłym tygodniu w trakcie kampanii wyborczej.
- Są już objawy pojawienia się chorób bardzo niebezpiecznych i dawno nie widzianych w Europie: cholera na wyspach greckich, dyzenteria w Wiedniu, różnego rodzaju pasożyty, pierwotniaki, które (...) nie są groźne w organizmach tych ludzi, mogą tutaj być groźne - wymieniał Kaczyński.
Ze słowami prezesa PiS korespondują również słowa prezydenta Andrzeja Dudy z rozmowy w "Kawie na ławę" w TVN24. - Jeżeli rząd się na przyjazd uchodźców zgadza, to ja bym chciał, żeby rząd odpowiedział na pytanie, czy jest na różne okoliczności w związku z tym przygotowany, czyli czy Polacy są dzisiaj należycie zabezpieczeni, choćby także i pod takim względem, pod względem epidemiologicznym - mówił w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.
Politico streściło te słowa, pisząc, że zdaniem Dudy, akceptowanie imigrantów niesie ze sobą ryzyko "możliwych epidemii", a "bezpieczeństwo obywateli to najważniejsza kwestia".
O chorobach mówił także włoski eurodeputowany Matteo Salvini. - Gruźlica i świerzb nie przybyły z Finlandii. Niestety, z powodu zacofanego systemu ochrony zdrowia w Afryce Północnej ci ludzie cierpią na choroby, które pokonaliśmy lata temu - stwierdził Salvini.
"Zostaniemy bez domu"
Kolejną "dziwną" według portalu wypowiedzią były słowa brytyjskiego premiera Davida Camerona. Mówił on o "roju ludzi, pokonujących Morze Śródziemne, by znaleźć lepsze życie w Wielkiej Brytanii".
Z kolei słowacki premier Robert Fico stwierdził, że jego kraj "powstał dla Słowaków, nie dla mniejszości". Pytany później o te słowa przez dziennikarzy odmówił jednak komentarza.
Portal Politico przypomniał także słowa Björna Höcke’a, lidera niemieckiego ugrupowania Alternatywa dla Niemiec (AFD) w Turyngii.
- Pamiętajmy, że Syryjczycy, którzy do nas przychodzą, wciąż mają swoją Syrię. Afgańczycy, którzy przybywają, wciąż mają swój Afganistan. Ale gdy my stracimy nasze Niemcy, wtedy zostaniemy bez domu - skomentował kryzys imigracyjny w Europie.
"Państwo ludzi białej rasy"
Unijnym politykom wypomniano również wypowiedzi, w których nawiązywali oni do różnic kulturowych i religijnych pomiędzy ludnością europejską i migrantami z Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu.
- Nie powinniśmy zapominać, że ludzie, którzy do nas przybywają, wyrośli w innej religii i są przedstawicielami zupełnie innej kultury. Większość nie jest chrześcijanami, ale muzułmanami. Czy to nie jest martwiące, że chrześcijańska kultura Europy obecnie ledwo daje radę zachować swoje chrześcijańskie wartości? - pytał węgierski premier Viktor Orban.
W podobnym tonie wypowiedziała się również Nadine Morano, eurodeputowana z Francji. Jak przypomniał Politico, w telewizyjnym wystąpieniu stwierdziła: - Jesteśmy judeo-chrześcijańskim państwem ludzi białej rasy. Szanujemy Francję i jeśli nie chcesz się dostosować, możesz odejść.
Autor: mm / Źródło: Politico