Każdy szanujący się piwosz powinien tu być. W stolicy Bawarii ruszył światowy festiwal piwa - Oktoberfest, który na dwa tygodnie zmienił Monachium w najbardziej rozpite miasto świata.
Burmistrz Monachium Christian Ude rozpoczął w sobotę tradycyjny festyn piwny Oktoberfest. Na 175. piwnym święcie oczekiwanych jest sześć milionów amatorów złocistego napoju. Pierwszy kufel piwa burmistrz podał premierowi Bawarii, Guentherowi Becksteinowi.
Będą pić i strzelać
Namioty-piwiarnie na błoniach Theresienwiese mogą pomieścić - na siedząco - około 100 tysięcy gości. Ubiegłoroczni goście w liczbie 6,3 mln wypili 6,9 mln litrów piwa. Trwający dwa tygodnie Oktoberfest jest największym na świecie festynem piwnym. Na błoniach Theresienwiese co roku wyrasta całe miasteczko wielkich namiotów-piwiarni oraz liczne karuzele i strzelnice.
Tylko cholera może przeszkodzić
Tradycja jesiennej zabawy na monachijskich błoniach sięga początków XIX wieku. Z okazji ślubu bawarskiego następcy tronu Ludwika (późniejszego króla Ludwika I) i księżniczki Teresy Saksońskiej, 12 października 1810 roku zorganizowano na Theresienwiese po raz pierwszy wyścigi konne połączone z festynem dla ludności. W 1818 roku na błoniach ustawiono pierwszą karuzelę.
Od tego czasu festyn odbywał się co roku. Przez prawie 200 lat nie odbył się 24 razy - podczas epidemii cholery, wojen i w czasach bardzo wysokiej inflacji.
Źródło: PAP, bbc.co.uk, AFP