System sprawiedliwości w Zjednoczonych Emiratach Arabskich znów wywołał lawinę komentarzy w internecie. Tym razem chodzi o zatrzymanie mężczyzny, który po kryjomu nagrał bogatego urzędnika bijącego kierowcę-imigranta po stłuczce i wrzucił ten filmik do sieci. Autora nagrania zatrzymano po zażaleniu rodziny urzędnika, bowiem miał w ten sposób zszargać jego reputację.
Do stłuczki doszło na początku tego tygodnia. Według dubajskiej policji, pochodzący z Indii kierowca samochodu dostawczego zahaczył o samochód urzędnika i odjechał nie zatrzymując się. Poszkodowany dogonił sprawcę, zajechał mu drogę i zatrzymał.
Starszy mężczyzna dopadł następnie imigranta i wyciągnął go z szoferki, bijąc swoim agalem, czyli ozdobą trzymającą na głowie charakterystycznej arabskiej chusty, kefiji oraz pięściami. Imigrant nie próbował się nawet bronić i przyjął całkowicie pasywną postawę. Po chwili sytuację opanował przypadkowy przechodzień, który zdołał uspokoić urzędnika.
Kosztowne nagranie
Nagranie całego zajścia wykonał z samochodu obok przypadkowo przejeżdżający turysta z Azji, który następnie umieścił je na YouTube. Obejrzało je setki tysięcy ludzi i sprawa stała się głośna. Urzędnik został zatrzymany i grozi mu do roku więzienia. Imigrant zaś może zostać ukarany za ucieczkę z miejsca stłuczki.
Największą ofiarą całego zdarzenia może być jednak autor nagrania. On został również zatrzymany i grożą mu dwa lata więzienia. Po donosie rodziny urzędnika zarzucono mu zszarganie reputacji całej rodziny napastnika.
Turysta podpadł pod paragraf prawa Zjednoczonych Emiratów Arabskich, który stanowi, iż nagrywanie osób postronnych bez ich wiedzy oraz wrzucanie nagrania do sieci jest karalne. Policja tłumaczy, że mężczyzna powinien przynieść wideo na komisariat jako dowód przestępstwa, a nie umieszczać je na YouTube.
Autor: mk\mtom/zp / Źródło: Gulf News
Źródło zdjęcia głównego: Youtube