Pan Daniel Kaczmarski miał zaledwie 45 lat, gdy zdiagnozowano u niego nowotwór jelita grubego. Do tego, że warto zapisać się na kolonoskopię przekonał go urolog, gdy mężczyzna przechodził rutynowe badanie prostaty. Wcześniej nie odczuwał żadnych objawów.
Na początku trudno mu było zaakceptować diagnozę. Leczył się w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku - konieczna była najpierw radioterapia potem chemioterapia, w końcu operacja. Na szczęście pan Daniel szybko wrócił do pracy i do życia rodzinnego - od diagnozy minęło już pięć lat.
Oglądaj najnowsze wydania programu "Polska i Świat" >>>
Nowotwór u młodych dodatkowych wyzwaniem dla specjalistów
Chociaż średni wiek zachorowania na nowotwór jelita grubego to 67 lat - eksperci widzą, że przybywa osób, którzy chorują sporo przed 50. - Zauważyliśmy niepokojący trend epidemiologiczny, że coraz więcej naszych pacjentów pojawia się i zgłasza się do nas w młodszym wieku niż widzieliśmy to jeszcze 5-10 lat temu – podkreśla specjalistka gastroenterologii dr Nastazja Pilonis.
- W tej chwili w Polsce obserwujemy wzrost zachorowalności w grupie 45-49 lat i odrobinę młodszej, czyli 40-44 lata, w tej młodszej grupie 40-44 lata ten wzrost jest bardzo powolny – wskazuje prof. Joanna Didkowska z Krajowego Rejestru Nowotworów.
Nowotwór zdiagnozowany u osób w młodym wieku - które są w szczycie swoich możliwości: mają pracę, rodzinę lub planują posiadanie dzieci - to dodatkowe wyzwanie dla specjalistów.
- Wymaga to jeszcze dodatkowego wsparcia ze strony systemu opieki zdrowotnej, ze strony naszego zespołu, żeby taka osoba nie tylko mogła zostać wyleczona, ale żeby mogła wrócić do pełnej aktywności społecznej, fizycznej, zawodowej – mówi specjalista chirurgii ogólnej i proktolog dr Piotr Spychalski.
Jego zespół oferuje wsparcie fizjoterapeuty, psychologa, seksuologa, a także psychiatry i ginekologa.
Lekarze apelują o zmianę stylu życia
Lekarze nie mają pewności, dlaczego w ostatnich latach na nowotwór jelita grubego chorują młodsi, ale jest kilka hipotez - jedna z nich mówi o zmianie stylu życia. - Przetworzona żywność, siedzący tryb życia i narażenie na tytoń i alkohol to też czynniki, które coraz częściej zdarzają się w młodszym wieku – wyjaśnia dr Nastazja Pilonis.
- Pewne trendy naukowe sugerują, że przyczyną tego może być nadmierna antybiotykoterapia wpływająca na florę jelitową w naszej młodości - uważa kierownik kliniki onkologii i radioterapii prof. Lucjan Wyrwicz.
Programem badań profilaktycznych, podczas których wykonywana jest kolonoskopia, objęte są osoby od 50 do 65 roku życia. Młodsi kwalifikują się już po 40, gdy diagnoza nowotworu jelita grubego pojawiła się w bliskiej rodzinie. Być może młodym powinno częściej być zlecane inne badanie - zastanawiają się lekarze.
- Biorąc pod uwagę nieduże obciążenie, jakim jest wykonanie testu na krew utajoną w stolcu, to badanie z punktu widzenia NFZ czy punktu widzenia pacjenta nie jest badaniem drogim – podkreśla dr Piotr Spychalski. - Kosztuje kilkadziesiąt złotych i ma dobre parametry jeśli chodzi o to, jak często wykrywa zmiany. To wydaje się, że uzasadnione jest wykonywanie co jakiś czas takiego testu – dodaje.
Lekarze zwracają też uwagę na to, jakie znaczenie w profilaktyce choroby ma ruch - potwierdzają to wyniki badań przeprowadzonych w Australii i w Kanadzie. - Pięć razy w tygodniu szybki spacer lub trzy razy w tygodniu niecałe pół godziny biegu, lub inny analogiczny ruch. Po kilku latach zaobserwowano, że nie tylko spadło ryzyko zachorowania na kolejny nowotwór jelita grubego, ale także 7 procent pacjentów mniej miało nawrót choroby – przekazuje prof. Lucjan Wyrwicz.
Autorka/Autor: Anna Wilczyńska/ads
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock