Na niemieckich autostradach nadal nie będzie powszechnego ograniczenia prędkości. Bundestag odrzucił w czwartek próby wprowadzenia takiego limitu. Takie inicjatywy pojawiają się w Niemczech od dawna i wciąż są torpedowane.
Tym razem wnioskowali Lewica i Zieloni. W obu przypadkach postulowano wprowadzenie 130 kilometrów na godzinę jako najwyższej dopuszczalnej prędkości. Plany te storpedowała wielka koalicja (SPD i CDU/CSU) oraz FDP.
Agencja dpa przypomina, że socjaldemokraci najwyraźniej zmienili zdanie - pod koniec 2007 roku zjazd SPD w Hamburgu opowiadał się jeszcze za powszechnym ograniczeniem prędkości.
W imię ochrony środowiska i ludzi
- Jeśli samochody nie będą jeździć szybciej niż 130 km na godz., emisja dwutlenku węgla do atmosfery zmniejszy się co najmniej o 2,5 mln ton rocznie. Zmiana w przepisach zredukuje też zużycie paliwa - uzasadniali wtedy eksperci. Kanclerz Angela Merkel już w 2007 r. odpowiadała zaś: - Nie za mojej kadencji.
Co zabawne, 15 lat wcześniej to ona jako minister środowiska próbowała nakłonić do podobnego pomysłu kanclerza Helmuta Kohla. Ten jednak nie uległ.
W Niemczech nie ma generalnego ograniczenia prędkości jazdy po autostradach. Na wielu odcinkach prędkość ograniczają jedynie znaki drogowe.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu