"Myśli Pan, że to Pana telewizja?"


Dziennikarze nie mają łatwego życia. Raz po raz dostają po głowie od polityków. Najpierw francuski prezydent Nicolas Sarkozy nazwał reporterów pedofilami, teraz włoski premier Silvio Berlusconi określił pracowników publicznej telewizji RAI "mistyfikatorami".

Silvio Berlusconi zadzwonił do we wtorek wieczorem do publicystycznego talk-show "Ballaro". Trudno powiedzieć, że rozmowa przebiegła spokojnie. Berlusconi był wzburzony.

Śmieciowy kryzys

Co tak mocno zdenerwowało Berlusconiego? Tematem programu był pogarszający się kryzys śmieciowy w Neapolu.

Premier zadzwonił do programu, by zaprotestować przeciwko wymowie wyemitowanego materiału filmowego, w którym położono nacisk na to, że nie dotrzymał obietnicy rozwiązania fatalnej sytuacji w Kampanii. Szef rządu tłumaczył, że jego obietnice z października dotyczyły poprawy funkcjonowania spalarni śmieci oraz wywozu odpadków z centrum Neapolu, dzięki interwencji wojska.

Berlusconi podkreślił, że "te dwie obietnice zostały całkowicie dotrzymane". Zarzucił też władzom lokalnym i firmie odpowiedzialnej za wywóz śmieci zaniedbania i uchybienia.

Niezadane pytanie

Prowadzący program Giovanni Floris kilkakrotnie usiłował przerwać szefowi rządu. Próbował zadać mu pytanie. Włoskiemu premierowi najwyraźniej to się nie spodobało. Wreszcie Berlusconi zarzucił często krytykowanej przez siebie telewizji RAI, że stosuje zawsze "tę samą technikę". - Zadajecie pytanie, oddajecie głos ludziom lewicy, a potem zmieniacie temat - mówił. I dodał: - Ale ze mną ta technika się nie uda, bo - wybaczy Pan - o telewizji wiem więcej niż Pan.

Zaczęły się wyzwiska. "Jesteście aroganccy", "jesteście mistyfikatorami" - mówił premier. - Myśli pan, że RAI jest Pańska, a tymczasem jest opłacana przez wszystkich Włochów, także tych, którzy popierają rząd - zauważył Berlusconi nie kryjąc oburzenia.

Po czym odmówił odpowiedzi na pytania i rzucił słuchawką.

Sprawa dla szefów

W środę poinformowano, że program ten obejrzało 4,6 mln widzów. Kłótnią między prowadzącym a szefem rządu ma zająć się kierownictwo telewizji publicznej.

Źródło: PAP, tvn24.pl