"Konkretne kroki" do denuklearyzacji półwyspu. Mun u Kima


- Po raz pierwszy ustaliliśmy konkretne kroki do denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego – oświadczył prezydent Korei Południowej Mun Dze In po podpisaniu wspólnego dokumentu z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem. W Pjongjangu od wtorku trwa piąty w historii szczycie koreańskim.

Korea Północna umożliwi międzynarodowym inspektorom obserwację "permanentnego demontażu" kluczowych zakładów zbrojeń rakietowych i jądrowych, jeśli Waszyngton podejmie kroki, by się odwzajemnić – powiedział Mun na konferencji prasowej po podpisaniu dokumentu.

W oświadczeniu Kim zobowiązał się m.in. do zamknięcia ośrodka badań jądrowych w Jongbjon, o ile USA poczynią ustępstwa w zgodzie z ustaleniami ze szczytu Kima z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem 12 czerwca w Singapurze. Północnokoreański przywódca powiedział na konferencji, że razem z Munem uzgodnili usunięcie wszelkiej broni jądrowej z Półwyspu Koreańskiego, by stał się on "obszarem pokoju". Północnokoreański dyktator dodał, że zgodził się "w niedalekiej przyszłości" odwiedzić Seul.

Według południowokoreańskiej agencji Yonhap zobowiązanie do demontażu placówek jądrowych i rakietowych jest ze strony Kima próbą wznowienia negocjacji nuklearnych z USA. Rozmowy te znalazły się w impasie, a Trump odwołał niedawno wizytę sekretarza stanu USA Mike’a Pompeo w Pjongjangu, argumentując to niewystarczającymi postępami w rokowaniach.

Co dalej?

Trwający od wtorku szczyt Mun-Kim w Pjongjangu uważany jest za papierek lakmusowy przed potencjalnym drugim spotkaniem Kima z prezydentem USA. Propozycję takiego spotkania wystosował niedawno północnokoreański przywódca w liście do Trumpa. Na czerwcowym szczycie Kim Dzong Un zadeklarował skłonność do "całkowitej denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego" w zamian za złożoną przez amerykańskiego prezydenta obietnicę udzielenia Korei Płn. gwarancji bezpieczeństwa.

W środę Mun oświadczył również, że niedługo uruchomiony ma zostać ośrodek spotkań członków rodzin, rozdzielonych pomiędzy oba kraje po wojnie koreańskiej z lat 1950-1953. Do tej pory takie wydarzenia organizowano okazjonalnie. Nowy ośrodek miałby umożliwić częstsze spotkania krewnych. Obie strony zgodziły się także powołać wspólną komisję wojskową, która zmniejszyłaby napięcia militarne między Koreami – powiedział Mun. Utworzenie takiej komisji uzgodniono już w 1991 roku, ale z powodu złych relacji dwustronnych plan nie został zrealizowany. Oprócz wspólnego oświadczenia Muna i Kima obie Koree podpisały w środę także osobne porozumienie wojskowe, przewidujące szereg kroków na rzecz redukcji napięć militarnych. Zakłada ono m.in. utworzenie szerokiego na 10 km pasa buforowego wzdłuż granicy, gdzie nie będą organizowane ćwiczenia artylerii. Według zapowiedzi prezydent Korei Płd. ma pozostać w Pjongjangu do czwartku rana. Jeszcze w środę ma obejrzeć masowe występy gimnastyczno-taneczne z okazji niedawnej 70. rocznicy proklamacji KRLD oraz zjeść z Kimem pożegnalną kolację.

Prezydent USA Donald Trump w środę z zadowoleniem wypowiedział się o ustaleniach przywódców Korei Północnej i Południowej ze szczytu w Pjongjangu, w tym o zapowiedzi wspólnego ubiegania się przez te kraje o organizację igrzysk olimpijskich w 2032 roku.

Trump zadowolony

Prezydent USA Donald Trump w środę z zadowoleniem wypowiedział się o ustaleniach przywódców Korei Północnej i Południowej. "(Przywódca Korei Północnej) Kim Dzong Un zgodził się na inspekcje swoich instalacji atomowych, co będzie podlegało ostatecznym negocjacjom, oraz na stały demontaż ośrodka testowego i wyrzutni w obecności międzynarodowych ekspertów" - napisał amerykański prezydent na Twitterze. "Tymczasem nie będzie testów rakietowych ani atomowych" - dodał. Trump odniósł się też do również omawianego przez przywódców obu Korei tematu przekazania USA szczątków amerykańskich wojskowych, poległych w wojnie koreańskiej z lat 1950-1953. "Proces przekazywania szczątków bohaterów Stanom Zjednoczonym będzie kontynuowany. Poza tym Korea Północna i Południowa będą wspólnie ubiegały się o organizację igrzysk olimpijskich w 2032 roku. Bardzo ekscytujące!" - napisał prezydent USA.

Denuklearyzacja do 2021 roku

Wizyta Muna w Pjongjangu przypada na okres zastoju w negocjacjach nuklearnych między Koreą Północną a USA. Obie strony dyskutują na temat szczegółów likwidacji północnokoreańskiego potencjału jądrowego, ale prezydent USA Donald Trump ocenił niedawno, że postępy są niewystarczające, i odwołał planowaną wizytę sekretarza stanu Mike'a Pompeo w Pjongjangu.

Później Kim jeszcze raz potwierdził gotowość do rezygnacji z broni jądrowej i zapewnił, że po likwidacji poligonu nuklearnego i ośrodka testów silników rakietowych jego kraj nie ma już możliwości prowadzenia prób nuklearnych ani testów rakiet balistycznych. Zadeklarował również chęć denuklearyzacji przed końcem pierwszej kadencji Trumpa w 2021 roku.

Mun i Kim spotkali się w tym roku dwukrotnie – w kwietniu i maju – w miejscowości Panmundżom na granicy pomiędzy obiema Koreami. Na kwietniowym szczycie zobowiązali się do poprawy dwustronnych relacji oraz do starań o formalne zakończenie wojny koreańskiej z lat 1950-1953.

Od kwietniowego spotkania obu przywódców w granicznej wsi Panmundżom relacje pomiędzy Koreami ocieplają się, a obie strony podjęły szereg wspólnych przedsięwzięć, m.in. w zakresie spotkań rozdzielonych rodzin, komunikacji wojskowej i infrastrukturalnej.

Autor: ft\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: