Most Krymski (Kerczeński) był dla Władimira Putina symbolem, otwierał go osobiście, mnóstwo środków zostało wydanych. Był elementem propagandowym - ocenił w TVN24 pułkownik rezerwy Maciej Matysiak, ekspert fundacji Stratpoints. Jego zdaniem uszkodzenie przeprawy łączącej Rosję z nielegalnie zaanektowanym półwyspem będzie miało dla Moskwy daleko idące konsekwencje.
W sobotę rano, dzień po 70. urodzinach Władimira Putina, poważnie uszkodzony został jeden z symboli rosyjskiej napaści na Ukrainę. Na moście Krymskim, łączącym Rosję z okupowanym półwyspem, doszło do wybuchu. Zawaliły się przęsła jezdni, uszkodzona została też część kolejowa. Most służy Rosjanom m.in. w transporcie ciężkiego sprzętu na okupowane części Ukrainy. Według źródeł rosyjskich, w sobotę i niedzielę wznowiono częściowo ruch kołowy i kursowanie pociągów.
Ekspert o konsekwencjach zniszczenia mostu Krymskiego
Emerytowany pułkownik Maciej Matysiak, ekspert fundacji Stratpoints i były wiceszef Służby Kontrwywiadu Wojskowego ocenił w niedzielnej rozmowie z TVN24 że uszkodzenie mostu ma "wielorakie znaczenie".
- Po pierwsze i przede wszystkim (ma znaczenie) symboliczne, dlatego że Ukraińcy zapowiadali, że ten most jest celem. Strategicznie jest on bardzo ważną nitką komunikacyjną i zaopatrzeniową dla Rosji na Krym. I te zapowiedzi się ziściły - zauważył ekspert. Zwrócił uwagę, że "Rosjanie przedsiębrali bardzo silne środki bezpieczeństwa, więc to pokazuje możliwości Ukrainy".
Jak dotąd władze w Kijowie nie potwierdziły, by za wybuchem stała strona ukraińska.
- Tak jak w sabotażu nitek rurociągu Nord Stream 1 i Nord Stream 2 czy ataku na most Kerczeński nie ma dowodów i ich zapewne szybko nie będzie. Ale z dużą dozą prawdopodobieństwa można ocenić, kto dokonał ataku, bo ten ktoś miał w tym interes. Natomiast nie ma to wielkiego znaczenia, czy zostanie to w stu procentach potwierdzone, czy nie, idzie o skutek propagandowy - przekonywał w dalszej części rozmowy Matysiak.
Ważne znaczenie logistyczne
Ekspert wyliczał kolejne konsekwencje zniszczenia mostu.
- Po drugie, ośmiesza bardzo mocno i nadweręża wizerunek Władimira Putina i jego sprawczość. Po trzecie, oddziałuje bardzo silnie propagandowo, zarówno na mieszkańców Krymu pod aneksją rosyjską, jak i także na obywateli rosyjskich. Po czwarte, może również mieć znaczenie w kwestiach logistycznych i zaopatrzeniowych - wymieniał pułkownik.
Dopytywany o konsekwencje uszkodzenia mostu dla Rosji, ekspert odparł, że wszystko będzie zależało od tego, jak szybko Rosjanie przywrócą na nim ruch. - Trzeba pamiętać, że most Kerczeński zapewnia także dostawy paliwa, wody, bo biegną tam rurociągi, więc jest on bardzo istotny dla Rosjan także z logistycznego punktu widzenia. Jeśli powodzenie ukraińskiej ofensywy na południu odetnie od innych przepraw zdobytych przez Rosjan, to pozostanie im tylko most Kerczeński i droga wodna.
"Symbol prezydenta Putina"
Gość TVN24 ocenił, że zniszczony most Krymski to "symbol prezydenta Putina", jego sprawczości oraz "ciągu zdarzeń od wejścia w 2014 roku na Ukrainę i aneksji Krymu". - Ten most był dla niego (Putina - red.) symbolem, otwierał go osobiście, mnóstwo środków zostało wydanych. Był elementem propagandowym - stwierdził ekspert. Przewidywał, że ataki na ten strategiczny cel będą kontynuowane.
Zaznaczył, że "wydźwięk symboliczny wzbudza coraz większe niepokoje w Rosji", podobnie jak kwestia mobilizacji czy inne działania prezydenta Putina.
Źródło: TVN24