Nieznani zabójcy zastrzelili w nocy w Moskwie Jewgienija Czywilichina, prezesa Moskiewskiego Związku Targowisk i Kompleksów Handlowych. Według komentatorów to kolejna odsłona moskiewskiej wojny o handel.
Latem 2006 r. Czywilichinowi udało się uniknąć śmierci - wyszedł bez szwanku z zamachu bombowego. Tym razem nie miał tyle szczęścia. Został postrzelony w głowę przez nieznanego mężczyznę przed wejściem do swojego domu. Według policji morderstwo może mieć związek z jego działalnością zawodową.
Niebezpieczny targowy biznes
Moskiewski Związek Targowisk i Kompleksów Handlowych to potężne stołeczne przedsiębiorstwo obracające milionami dolarów, a należące do niego targowiska odwiedzają setki tysięcy moskwian. Nic dziwnego, że kilka grup przestępczych wzięło sobie firmę na cel. Według rosyjskich mediów jedna z nich może stać za zabójstwem prezesa.
We wrześniu ubiegłego roku zginął milicyjny śledczy zajmujący się nieprawidłowościami w moskiewskim handlu.
Zabójstwa biznesmenów nie są w Rosji niczym nowym. W latach 90-tych praktycznie nie było miesiąca, by w stolicy czy innych dużych miastach nie zginął jakiś przedsiębiorca. W ostatnich kilku latach fala morderstw ludzi biznesu opadła, ale nie oznacza to, że w ogóle zabójstwa się nie zdarzają.
W październiku 2006 w Moskwie zginął wiceszef banku centralnego Andriej Kozłow - sprawy do tej pory nie wyjaśniono.
Źródło: Reuters, PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24