Pożar zabytkowej kamienicy w Moskwie. Nie żyje co najmniej sześć osób


Co najmniej sześć osób zginęło w pożarze, który wybuchł w nocy w zabytkowej kamienicy przy Bulwarze Nikitskim w Moskwie. W budynku z 1912 roku mieściło się ponad 100 mieszkań, a wśród jego lokatorów jest wiele gwiazd świata kultury.

Oficjalne dane mówią o sześciu ofiarach śmiertelnych. Według lokalnych mediów w poniedziałek ratownicy znaleźli jednak ciało siódmej osoby.

Trwa przeszukiwanie zawalonych konstrukcji budynku. Nadal weryfikowane są dane osób, które zginęły w pożarze.

Nocny pożar

Ogień wybuchł w nocy z niedzieli na poniedziałek. Według wstępnych ustaleń najpierw pojawił się na piątej z siedmiu kondygnacji budynku, po czym szybko objął sąsiednie piętra - łącznie około dwóch tysięcy metrów kwadratowych. Z budynku ewakuowano 42 osoby, w tym ośmioro dzieci.

Jako możliwą przyczynę pożaru media wymieniają m.in. zwarcie elektryczne i nieostrożne obchodzenie się z ogniem.

Budynek z 1912 roku mieści ponad 100 mieszkań, wśród jego lokatorów jest wiele gwiazd. Znajdują się tam m.in apartamenty należące do znanej litewskiej aktorki teatralnej i filmowej Ingeborgi Dapkunaite, malarza Nikasa Safronowa i sopranistki Lubow Kazarnowskiej.

Wielkie apartamenty

Straż pożarna zajmująca się gaszeniem pożaru podała, że część zabytkowego budynku zawaliła się. Runęły stropy pomiędzy czwartym i piątym piętrem - informowały służby ratownicze.

W ocenie szefa głównego zarządu ds. Moskwy w ministerstwie obrony cywilnej, sytuacji nadzwyczajnych i likwidacji skutków klęsk żywiołowych Ilji Denisowa walka z ogniem była utrudniona nie tylko przez drewniane elementy konstrukcji, ale i przebudowę kilku mieszkań, nieuwzględniającą podziału na ściany nośne.

- Jedno z mieszkań zajmuje prawie całe piętro, a na szóstym piętrze znajduje się apartament zajmujący aż trzy poziomy - dodał Denisow.

Autor: mm / Źródło: PAP