Bez jakichkolwiek zakłóceń, aresztowań czy interwencji władz - w takiej atmosferze odbyły się dwie demonstracje gejów w Moskwie.
Demonstracje nie były duże.
Milicja dała spokój
W jednej udział wzięło około 25 gejowskich działaczy. Swoją demonstrację zorganizowali na Arbacie, moskiewskim deptaku z kafejkami i sklepami, przyciągającym licznych turystów. Maszerowali koło 10 minut z flagami skandując hasła "Bez dyskryminacji dla orientacji". Nie spotkali się z żadnymi przejawami wrogości. Część obserwatorów machała rękoma w ich stronę.
Milicja nie interweniowała, jednak kiedy maszerujący zobaczyli kordon funkcjonariuszy, rozproszyli się sami.
Kilka godzin później w północno-zachodniej części Moskwy mniejsza, międzynarodowa grupka aktywistów rozwinęła tęczową flagę i wykrzykiwała "Rosja bez homofobów!" i "Równych praw bez kompromisów!".
"Wojskowe planowanie"
Brak reakcji władz skomentował rzecznik działaczy gejowskich. Według niego, to, że obyło się bez zatrzymań wynika z "wojskowego planowania" niż jakiegoś ocieplenia w stosunku do ludzi o odmiennej orientacji seksualnej.
Źródło: PAP, tvn24.pl