W oświadczeniu chińskie wojsko przekazało, że USS Milius bez zgody władz wtargnął na wody terytorialne Chin wokół Wysp Paracelskich, podważając pokój i stabilność na ruchliwym szlaku wodnym.
Pekin poinformował, że monitorował działania amerykańskiego niszczyciela i podjął działania odpędzające, które doprowadziły do opuszczenia przez okręt USA tego obszaru.
"Siły zbrojne będą utrzymywać wysoki stan gotowości przez cały czas i podejmą wszelkie niezbędne środki, aby zdecydowanie chronić suwerenność narodową i bezpieczeństwo oraz pokój i stabilność na Morzu Południowochińskim" - powiedział Tian Junli, rzecznik chińskiego Dowództwa Południowego.
Amerykańska marynarka: niszczyciel prowadzi rutynowe operacje
W odpowiedzi marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych przekazała, że oświadczenie chińskiego wojska mówiące, że odpędziło ono amerykański niszczyciel z Morza Południowochińskiego, nie jest zgodne z prawdą.
"USS Milius prowadzi rutynowe operacje na Morzu Południowochińskim i nie został wydalony. Stany Zjednoczone będą nadal latać, pływać i działać wszędzie tam, gdzie pozwala na to prawo międzynarodowe" - napisano w oświadczeniu 7 Floty Marynarki Wojennej USA.
Wcześniej 7 Flota zamieściła na Twitterze zdjęcia pokazujące niszczyciel rakietowy USS Milius operujący na Morzu Południowochińskim.
Stany Zjednoczone wzmacniają sojusze w regionie Azji i Pacyfiku. Podejmowane przez USA działania - jak informowała amerykańska armia - mają na celu przeciwdziałanie ofensywie Chin na Morzu Południowochińskim i w Cieśninie Tajwańskiej.
Autorka/Autor: pp//now
Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock