Morski gigant ledwo prześlizgnął się pod mostem

Aktualizacja:

Załoga wielkiego statku wycieczkowego "Allure of the Seas" musiała wykazać się chirurgiczną precyzją i znajomością morskiego rzemiosła. Wysokość jednostki od wody do topów masztów wynosi 73 metry, ale aby wypłynąć z Bałtyku, musiała się zmieścić pod mostem, który wisi zaledwie 65 metrów nad wodą.

"Allure of the Seas" jest jednym z dwóch bliźniaczych jednostek, które są największymi statkami pasażerskimi na świecie. Mają wyporność około 225 tysięcy ton (amerykańskie lotniskowce atomowe około 100 tysięcy) i 360 metrów długości.

Zbudowane w Finlandii, aby wydostać się z Bałtyku na oceany, musiały pokonać przeszkodę w postaci mostu nad Wielkim Bełtem.

Pochylony, obciążony, rozpędzony

Ponieważ most wisi nad wodą niżej niż sięgają kominy, załoga musiała poczynić odpowiednie przygotowania. Opuszczono specjalnie zaprojektowane na takie okazję końcówki przewodów kominowych i nabrano dużo dodatkowej wody do balastu. Ponadto statek został rozpędzony, ponieważ na płytkich akwenach występuje zjawisko, które "przysysa" statek do dna o ile płynie on odpowiednio szybko.

Dzięki tym wszystkim zabiegom, rozpędzony "Allure of the Seas" prześlizgnął się pod mostem z około 35 centymetrami zapasu.

Źródło: tvn24.pl, CNN