Hiszpańskie koleje RENFE udostępniły wideo z kamery bezpieczeństwa, na którym widać dokładny moment katastrofy pod Santiago. Pociąg z ogromną prędkością wjeżdża w zakręt i wypada z torów.
Wideo zostało zarejestrowane przez kamery bezpieczeństwa. Widać na nim, jak pociąg z dużą prędkością wchodzi w zakręt, wypada z torów i uderza w bariery ochronne. Zakręt nazywany jest A Grendeira i określany jest jako "trudne miejsce". Ograniczenie prędkości wynosi tam 80 km/h. Tymczasem pociąg - według różnych źródeł - jechał nawet 220 km/h. Sam maszynista powiedział, że wjechał w zakręt z prędkością 190 km/h.
Wykolejone wagony, jeden przeleciał nad barierą
Pierwsze cztery wagony i lokomotywa wykoleiły się, a jeden przebił barierę ochronną i znalazł się po jej drugiej stronie. Druga, znajdująca się na końcu lokomotywa, zapaliła się. W katastrofie zginęło 78 osób, a ponad 140 zostało rannych.
Wybuch? Wynika z budowy pociągu
Nagranie skomentował w TVN24 Wojciech Śmiech z magazynu "Rynek Kolejowy". - Ten film nie pozostawia złudzeń, pociąg jechał zdecydowanie za szybko na tym ciasnym łuku. Widzimy, że siła odśrodkowa wypycha wagony tego składu na zewnątrz. To, co dzieje się później, to konsekwencja tego jak ten pociąg jest zbudowany - ocenił Śmiech.
I dodał: - Jest on charakterystyczny, bo znajdują się w nim dwa człony napędowe - na początku i na końcu składu. Widać że pociąg rozrywa się tuż za pierwszym członem napędowym, od razu za lokomotywą. Lokomotywie udało się jeszcze trochę przejechać, bo tam znajdują się wózki napędowe, które mają trochę większą przyczepność. Tuż za pierwszą lokomotywą znajduje się wagon, a w nim silnik spalinowy. Dlatego też widzimy, że on uderza w ścianę i potem jest delikatny wybuch. Silnik ten jest ciężki i stąd te płomienie - analizował ekspert.
Zaznaczył, że charakterystyczne dla tego wypadku są zniszczenia ostatnich członów składu. - Ostatnie człony tego składu są najbardziej zniszczone. Ma to związek z tym, że na końcu składu też znajduje się człon napędowy, który napierał na wagony. Stąd takie zniszczenia - powiedział Śmiech. Podkreślił, że "tego rodzaju pociągi mają bardzo nowoczesne systemy sterowania". - W przypadku Hiszpanii jest to albo ich krajowy system, albo europejski ETCS. On przekazuje wszelkie dane o pociągu. Jeśli przekroczymy prędkość o 5 km/h ten system sam powoduje hamowanie pociągu. W tym wypadku powinno tak być. Dlaczego tak się nie stało to jest największa zagadka - ocenił.
Autor: jk,mn/ ola,gak/zp / Źródło: El Pais, tvn24.pl, TVN24