Obawiają się prowokacji Rosji. Podejrzany obiekt na niebie, zamknięta przestrzeń powietrzna

Mołdawski urząd lotnictwa cywilnego oświadczył, że podjął działania po otrzymaniu raportu ministerstwa obrony, że nad północną częścią kraju, w pobliżu granicy z Ukrainą, widziano mały obiekt przypominający balon meteorologiczny.

W oświadczeniu napisano, że "ze względu na warunki pogodowe oraz brak możliwości obserwacji, identyfikacji obiektu oraz jego toru lotu" przestrzeń powietrzna została zamknięta. Gdy władze ustaliły, że nie ma zagrożenia dla bezpieczeństwa obywateli, anulowały decyzję godzinę i 22 minuty później.

W piątek władze w Kijowie i Kiszyniowie oznajmiły, że dwie rosyjskie rakiety Kalibr, wystrzelone w kierunku Ukrainy z Morza Czarnego, wleciały w przestrzeń powietrzną Mołdawii.

W poniedziałek prezydent Mołdawii Mai Sandu stwierdziła, że Rosja ma plan obalenia prozachodnich władz kraju.

Dzień później poseł rządzącej w tym kraju Partii Akcji i Solidarności (PAS) Andrian Cheptonar, cytowany przez media, oświadczył, że Rosja planowała użycie dywersantów z Serbii do zdestabilizowania sytuacji w Kiszyniowie.

Poseł sprecyzował, że operacje dywersyjne mieli przeprowadzić odpowiednio wyszkoleni Serbowie, którzy do Mołdawii zamierzali przybyć, udając kibiców Partizana Belgrad. Oficjalnie mieli pojawić się w mołdawskiej stolicy jako fani serbskiego klubu, który w czwartek na kiszyniowskim stadionie Zimbru rozegra mecz przeciwko Sheriffowi Tyraspol w ramach rozgrywek Ligi Konferencji.

Organizatorzy spotkania potwierdzili we wtorek, że mecz ze względów bezpieczeństwa odbędzie się bez publiczności.

Cheptonar ujawnił, że wpływ na odwołanie udziału kibiców w tym spotkaniu miała mołdawska Służba Wywiadu i Bezpieczeństwa (SIS), która otrzymała informację o planowanych działaniach prorosyjskich dywersantów.