Prezydent Mołdawii Maia Sandu: istnieje duże ryzyko naruszenia naszej neutralności

Źródło:
PAP
Separatystyczne Naddniestrze jest nieformalnie wspierane przez Rosję
Separatystyczne Naddniestrze jest nieformalnie wspierane przez Rosję
Reuters Archiwum
Separatystyczne Naddniestrze jest nieformalnie wspierane przez Rosję Reuters Archiwum

Na tle toczącej się wojny w Ukrainie istnieje duże ryzyko naruszenia neutralności Mołdawii i kraj powinien być w stanie się bronić - powiedziała w środę prezydent Mołdawii Maia Sandu w wypowiedzi telewizyjnej.

- Republika Mołdawii napisała w swojej konstytucji, że jest krajem neutralnym, więc nie może to oznaczać przystąpienia do bloku wojskowego. Neutralność działa tak długo, jak inni ją szanują – oświadczyła mołdawska prezydent Maia Sandu.

- Jeśli inne kraje nie respektują naszej neutralności i mogą nas zaatakować, to musimy być gotowi do obrony. Począwszy od wojny Rosji z Ukrainą, zdajemy sobie sprawę, że ryzyko nieprzestrzegania naszej neutralności jest bardzo duże – dodała.

Maia Sandu i Wołodymyr Zełenski (zdjęcie z 24 sierpnia 2022 roku)Twitter/@sandumaiamd

Je zdaniem obecnie w Naddniestrzu nie ma ryzyka zorganizowania tam przez Rosję pseudoreferendów, podobnie jak w Ukrainie. - Ale jest oczywiste, że to, co Rosja robi dzisiaj w Ukrainie, jest pogwałceniem prawa międzynarodowego i to może dotyczyć też innych krajów – powiedziała.

Wcześniej doradca prezydenta Mołdawii ds. obrony narodowej i bezpieczeństwa Dorin Rechan powiedział, że Mołdawia nie może już polegać wyłącznie na swoim neutralnym statusie i musi zwiększyć swoją obronną siłę militarną.

Mołdawia, jeden z najbiedniejszych krajów w Europie, przeznaczyła w tym roku na obronę nieco ponad jeden miliard lei – czyli 0,45 proc. PKB. W tym roku Kiszyniów wystąpił o członkostwo w Unii Europejskiej i zdecydowanie potępił inwazję Rosji na Ukrainę. 

Autorka/Autor:pp

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock