"Pojawiły się obawy". Wzywają do śledztwa w sprawie śmierci obalonego prezydenta


Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do spraw Praw Człowieka (UNHCHR) wezwało do niezależnego śledztwa w sprawie okoliczności śmierci byłego egipskiego prezydenta Mohammeda Mursiego.

- Pojawiły się obawy dotyczące warunków przetrzymywania Mursiego, w tym dostępu do odpowiedniej opieki medycznej, jak również dostatecznego prawa do kontaktu z prawnikami i rodziną podczas jego blisko sześcioletniego pobytu w więzieniu - stwierdził rzecznik UNHCHR Rupert Colville. Wezwał też "sąd lub inne kompetentne władze" do przeprowadzenia "niezwłocznego, bezstronnego i skutecznego śledztwa dotyczącego okoliczności i powodów" śmierci Mursiego.

Były egipski prezydent podczas przesłuchania w sądzie osunął się na podłogę i zmarł. Przesłuchanie dotyczyło oskarżeń o domniemane nielegalne kontakty z palestyńską radykalną organizacją Hamas.

Śmierć Mursiego za "morderstwo" uznała Bractwo Muzułmańskie. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan nazwał z kolei egipskie władze "zabójcami".

Były egipski przywódca został pochowany we wtorek w stolicy kraju Kairze. Mimo obaw i wprowadzenia przez władze "stanu alarmowego" podczas uroczystości pogrzebowych nie doszło do poważniejszych incydentów.

Obalony prezydent

Mursi, polityk związany z Bractwem Muzułmańskim, był pierwszym demokratycznie wybranym prezydentem Egiptu, pełnił urząd w latach 2012-2013.

Wybrany został po demonstracjach z 2012 roku, które na fali tzw. arabskiej wiosny doprowadziły do obalenia Hosniego Mubaraka. Jednak po roku, w rezultacie masowych protestów, został odsunięty od władzy przez wojsko, dowodzone wówczas przez Abda el-Fataha es-Sisiego, który następnie sam został szefem państwa i pozostaje nim do dziś.

W 2014 roku Sisi zwyciężył w wyborach, zdobywając ponad 96 proc. głosów. Od tego czasu władze egipskie na szeroką skalę stosują represje wobec swych przeciwników. Tysiące członków Bractwa Muzułmańskiego stanęło przed sądami w zbiorowych procesach, a setki skazano na karę śmierci lub wieloletnie kary więzienia. Sam Mursi także został w 2015 roku skazany na karę śmierci, choć rok później sąd kasacyjny unieważnił ten wyrok. Od 2013 roku przebywał w więzieniu.

W trakcie rządów Sisiego Egipt oficjalnie uznał Bractwo Muzułmańskie za organizację terrorystyczną. Human Rights Watch nazwała to posunięcie "decyzją polityczną", której wyłącznym celem była "chęć rozbicia znaczącego ruchu opozycyjnego".

Mursi odbywał karę więzienia za podżeganie do zabójstwa manifestantów sprzeciwiających się jego rządom w 2012 roku oraz o szpiegostwo na rzecz Kataru. Był również oskarżany m.in. o szpiegostwo na rzecz palestyńskiego Hamasu, Iranu oraz wspieranego przez ten kraj szyickiego libańskiego Hezbollahu.

Autor: tmw\mtom\kwoj / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: