Białoruska milicja kontynuowała w środę rewizje w biurach TUT.by w związku ze sprawą "nielegalnego dostępu do treści płatnych państwowej agencji BiełTA". Media informują o kolejnych zatrzymaniach. O uwolnienie dziennikarzy niezależnych mediów białoruskich zaapelowała szefowa dyplomacji Unii Europejskiej Federica Mogherini w oświadczeniu przekazanym białoruskiej redakcji Radia Swaboda.
Radio Swaboda podało w środę informację o zatrzymaniu w celu przesłuchania czworga dziennikarzy portalu poświęconego nieruchomościom Realt.by.
Rewizje i zatrzymania
O "wizycie" śledczych w swoim mieszkaniu poinformował dziennikarz freelancer, współpracujący z Deutsche Welle, Pauluk Bykouski. Funkcjonariusze przedstawili mu nakaz rewizji, ale samemu Bykouskiemu nie postawili żadnych zarzutów. Według Radia Swaboda zatrzymany został także redaktor tygodnika "Biełarusy i Rynak" Alaksiej Żukau. O wezwaniu na przesłuchanie na godz. 16.30 czasu białoruskiego (15.30 w Polsce) poinformował właściciel największego białoruskiego niezależnego portalu informacyjnego TUT.by Jury Zisier. "Rewizja w redakcji TUT.by zakończyła się, ale trwają przeszukania w innych oddziałach firmy" – informowała w środę rano redakcja portalu TUT.by, który jest również właścicielem serwisu hostingowego i administratora domen - Hoster.by. Przyczyną rewizji i zatrzymań jest postępowanie karne wszczęte przez Komitet Śledczy po zawiadomieniu państwowej agencji BiełTA. Śledczy zarzucają dziennikarzom i redaktorom niezależnych mediów nielegalne korzystanie z płatnych serwisów agencji za pomocą cudzych haseł i narażenie tego przedsiębiorstwa na straty.
Apel z Brukseli
O uwolnienie dziennikarzy niezależnych mediów białoruskich, zatrzymanych przez milicję we wtorek i w środę, zaapelowała szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini w oświadczeniu przekazanym białoruskiemu Radiu Swaboda.
"Dołączamy się do wezwań o uwolnienie zatrzymanych" – napisała Mogherini. "Podstawowe prawa i wolności, w tym wolność wypowiedzi i mediów, powinny być szanowane" – oświadczyła. Wskazała, że rewizje i zatrzymania w redakcjach niezależnych mediów na Białorusi przeczą deklaracjom białoruskich władz o polityce demokratyzacji, a także międzynarodowym zobowiązaniom tego kraju. Mogherini podkreśliła, że UE będzie z uwagą obserwować dalszy rozwój wydarzeń, między innymi poprzez swoje przedstawicielstwo w Mińsku. Do uwolnienia dziennikarzy wezwali w środę w oświadczeniach przedstawiciele organizacji Reporterzy bez Granic i białoruskie partie opozycyjne. We wtorek z podobnym apelem wystąpiła Rada Europy i białoruscy działacze praw człowieka.
Sprawa BiełTA
Przedstawiciele środowisk niezależnych na Białorusi oceniają, że obecna sytuacja ma podtekst polityczny, a tak zwana sprawa BiełTA, czyli zarzut kradzieży płatnych treści, to tylko pretekst, który ma formalnie usprawiedliwić represje. Komentatorzy wskazują, że zastosowano zbyt poważne środki zapobiegawcze i nawet jeśli doszło do przestępstwa, to postępowanie można bez przeszkód kontynuować bez aresztowań. Rzecznik białoruskiego MSZ wskazał we wtorkowym oświadczeniu, że przeszukania i zatrzymania dziennikarzy nie mają "żadnego związku z wolnością słowa i działalnością dziennikarską", a sprawa ma czysto prawny charakter. We wtorek Komitet Śledczy przeprowadził wielogodzinne rewizje w redakcjach TUT.by, a także niezależnej agencji informacyjnej BiełaPAN. Zatrzymano dziesięcioro dziennikarzy, najprawdopodobniej pięć osób umieszczono w areszcie na trzy doby. Chodzi o Tacjanę Karawienkową z agencji BiełaPAN, a także redaktorki TUT.by – Marynę Zołatawą, Hannę Kałtyhinę, Hannę Jermaczonak i Halinę Ułasik.
Autor: mm, momo//kg / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock