Były dowódca bośniackich Serbów Ratko Mladić, przebywający w więzieniu Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze grozi strajkiem głodowym i odmową przyjmowania leków jeśli sąd nie zaakceptuje wybranych przez niego prawników.
Mladić oskarżony jest o zbrodnię ludobójstwa i zbrodnie przeciwko ludzkości dokonane podczas wojny w Bośni w latach 1992-95. To jego oskarża się o to, że stoi za ludobójstwem 8 tysięcy muzułmanów w Srebrenicy. 26 maja został aresztowany w Serbii, po 16 latach ukrywania się. Przebywa w więzieniu w Hadze.
Mladić 23 czerwca poprosił sąd o przyznanie mu ekipy prawników: rosyjskiego profesora prawa Aleksandra Mezjajewa i byłego serbskiego sędziego Milosa Saljicia, by bronili go podczas procesu przed haskim trybunałem.
Żądania niemożliwe do spełnienia?
- Powiedział, że jeśli zamiast wskazanych prawników trybunał przyzna mu adwokata z urzędu, rozpocznie strajk głodowy i odmówi przyjmowania przepisanych mu leków, dopóki jego żądania nie zostaną spełnione - napisała w czwartek serbska gazeta "Blitz".
Haski MTK wyznaczył sobie czas do 1 sierpnia na sprawdzenie, na ile spełnienie żądań Mladicia jest możliwe. Jak zauważa "Blitz", powołanie Saljicia na obrońcę oskarżonego może okazać się niewykonalne, bo serbski sędzia nie mówi ani po angielsku, ani po francusku, co jest wymagane przez MTK.
Źródło: Ria Novosti