Minuta ciszy dla uczczenia dziennikarzy, którzy zginęli w Ukrainie. Wołodymyr Zełenski: pozostaną w naszej pamięci

Źródło:
TVN24, Reuters

Prezydent Wołodymyr Zełenski uczcił minutą ciszy pamięć dziennikarzy, którzy zginęli w czasie rozpoczętej przed rokiem pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Ukraiński przywódca podczas konferencji prasowej w Kijowie podkreślił, jak ważną rolę pełnią media. - Chylę czoła przed wami za to, że mówicie o Ukrainie. Za to, że cały świat wie o Ukrainie, nie zapomina i pomaga - zwrócił się do dziennikarzy.

Prezydent Wołodymyr Zełenski spotkał się w piątek - w pierwszą rocznicę pełnoskalowej inwazji Rosji - z dziennikarzami. Podkreślił, jak ważną rolę pełnią przedstawiciele mediów. Ukraiński przywódca uczcił minutą ciszy pamięć reporterów, którzy stracili życie, relacjonując z Ukrainy przebieg konfliktu.

Zełenski: media pomagają nam zachować siłę, pomagają nam zachować niezłomność

- Chcę podziękować waszym kolegom i koleżankom Tym, których niestety z nami nie ma i już nie będzie. Tym, którzy zginęli w Ukrainie, a są tacy, są przedstawiciele waszej ważnej profesji - zwrócił się do obecnych na sali dziennikarzy. - Myślę, że na pewno byłoby bardzo zasadne, aby uczcić pamięć tych dziennikarzy, którzy pozostaną w naszej pamięci, minutą ciszy - zaproponował. Po tych słowach stanął na baczność, wstali też pozostali uczestnicy spotkania.

- Dla nas wszystkich, dla nich, to jest bardzo ważne, bardzo dziękuję - powiedział następnie Zełenski.

Wcześniej Zełenski dziękował dziennikarzom za ich pracę. - Ogromna jest siła tego, co wnieśliście w dzieło naszego państwa (...). Jestem przekonany, że jeszcze nie wiecie, co dla nas zrobiliście, ale myślę, że w dzień zwycięstwa wszystko to będzie odczuwalne. Chylę czoła przed wami za to, że mówicie o Ukrainie. Za to, że cały świat wie o Ukrainie, nie zapomina i pomaga. Pomaga nam zachować siłę, pomaga nam zachować niezłomność - zwrócił się do dziennikarzy.

Reporterzy bez Granic: dziennikarze na celowniku rosyjskich wojsk

Według informacji przekazanych przez organizację Reporterzy bez Granic, w Ukrainie do relacjonowania działań wojennych akredytowano łącznie 12 tysięcy ukraińskich i zagranicznych dziennikarzy. Ośmioro spośród nich zginęło, a 19 zostało rannych, w ty cztery osoby odniosły poważne obrażenia

Większość poległych dziennikarzy została zabita w ciągu pierwszych sześciu miesięcy konfliktu w wyniku ostrzału z broni palnej lub artyleryjskiego. "Wśród nich był francuski dziennikarz Frédéric Leclerc-Imhoff, znajdujący się w ciężarówce, którą za cel obrały rosyjskie siły zbrojne. Niektórzy, jak ukraiński fotoreporter i montażysta Maks Levin, zostali z zimną krwią poddani egzekucji. W innych przypadkach, takich jak litewskiego filmowca dokumentalisty Mantasa Kvedareviciusa, który został znaleziony martwy w Mariupolu, okoliczności śmierci są wciąż niejasne" - czytamy na stronie organizacji.

Reporterzy bez Granic poinformowali, że w ciągu ostatniego roku w 50 udokumentowanych przypadkach ostrzału dziennikarzy co najmniej 26 razy to właśnie reporterzy byli celami ataków. Według organizacji Rosjanie obierali za cel również infrastrukturę, potrzebną do relacjonowania wydarzeń, między innymi 16 wież telewizyjnych.

Autorka/Autor:bp//rzw

Źródło: TVN24, Reuters