Minister urodziła, odchodzi z rządu

Aktualizacja:

Francuska minister sprawiedliwości Rachida Dati dopiero co urodziła córkę, a teraz odchodzi z rządu. Oficjalny powód - wystartuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Rzeczywiste przyczyny mogą być jednak inne.

Dotychczasowa minister znajdzie się na liście centroprawicowej Unii na Rzecz Ruchu Ludowego (UMP) z regionu paryskiego. Nazwisko Dati będzie figurować na drugim miejscu, tuż po ministrze rolnictwa Michelu Barnierze - poinformował w piątek przedstawiciel UMP.

Niespodziewana zmiana zdania

Jeszcze tydzień temu Dati zdecydowanie dementowała pojawiające się informacje o tym, że ma być numerem jeden UMP w wyborach do europarlamentu. - Nigdy nie było sprawy. Otrzymałam zapewnienie od prezydenta, że w 2009 roku będę kontynuować swoją pracę - mówiła. Twierdziła, że "nie jest gotowa" do odejścia z rządu i "cieszy się" swoim mandatem.

Nicolas Sarkozy próbował na liście kandydatów do Parlamentu Europejskiego umieścić Rama Yade - sekretarz stanu ds. zagranicznych i praw człowieka. Jednak próba ta nie powiodła się. Prezydentowi Francji udało się jednak przekonać Rachidę Dati - pisze "Le Monde". Jednak Dati zdaniem gazety postawiła warunki - zostanie w rządzie najdłużej, jak to tylko możliwe.

Według gazety zarówno Barnier, jak i Dati z rządu odejdą najprawdopodobniej niedługo przed wyborami tj. w maju.

Dati od kilku miesięcy zmagała się z narastającym sprzeciwem sędziów, strażników więziennych i własnych urzędników, protestujących przeciwko swoim reformom systemu sądowego.

Pani minister na językach

Z zupełnie innego powodu głośno o Dati stało się na początku stycznia. Pani minister wzbudziła - u jednych podziw, u innych oburzenie swoim szybkim powrotem do pracy po urodzeniu córki, Zohry. Dati pracowała już pięć dni po porodzie, czym naraziła się organizacjom kobiecym.

Szeroko komentowana była także sprawa ojcostwa małej Zohry. Rachida Dati postanowiła zatrzymać dla siebie informację, kto jest jej ojcem. Tymczasem na medialnej giełdzie pojawiały się nawet takie nazwiska jak francuski minister sportu Bernarda Laporte'a, były premier Hiszpanii Jose Maria Aznar, a także sam prezydent Francji Nicolas Sarkozy.

Źródło: PAP, lefigaro.fr