Aż osiem milionów Ukraińców może ubiegać się o rosyjskie obywatelstwo po tym, jak rosyjski parlament w ubiegłym tygodniu uprościł ustawę o obywatelstwie - pisze w poniedziałek kijowska gazeta "Dieło".
"Zgodnie z nowymi zasadami chętni do uzyskania rosyjskiego paszportu nie muszą już mieszkać na terytorium Federacji Rosyjskiej przez co najmniej pięć lat, potwierdzać źródła swych dochodów, ani udowadniać, że władają językiem rosyjskim. Z uproszczonej procedury (nabycia obywatelstwa - red.) mogą skorzystać przede wszystkim byli obywatele ZSRR, którzy urodzili się na terytorium Rosji" - czytamy w artykule.
Obecnie na Ukrainie aż osiem milionów osób spełnia wymagania stawiane po uproszczeniu przepisów.
Ukraińcy: to godzi w nasze interesy
Bardzo zaniepokojeni tym faktem są cytowani przez "Dieło" Ukraińcy, bojący się powtórzenia scenariusza z Osetii Południowej - chodzi głównie o Krym, gdzie mniejszość rosyjska jest szczególnie liczna.
Gdyby kroki te zostały podjęte pół roku wcześniej, można było traktować je jako politykę wewnętrzną Rosji. Dziś, po oświadczeniach, iż Rosjanie w Osetii Południowej bronią interesów swych obywateli, zmiany w ustawie o obywatelstwie wyglądają na przygotowania do agresji. Ksenia Lapina, deputowana bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona
Rosjanie rozpoczęli wojnę w Gruzją, uzasadniając to obroną swoich obywateli. Przy czym wcześniej masowo rozdawali Osetyjczykom swoje paszporty. A że stosunki na linii Kijów-Moskwa od dawna nie układają się dobrze, Ukraińcy są zaniepokojeni.
Dyrektor ukraińskiej filii Instytutu Wspólnoty Niepodległych Państw Władimir Korniłow obawia się, że znowelizowanie ustawy doprowadzi do istotnego zmniejszenia liczby obywateli Ukrainy.
Bo w Rosji zarabia się więcej
Ełła Libanowa z Ukraińskiej Akademii Nauk uważa, że do uzyskania rosyjskiego obywatelstwa mogą zachęcić wyższe zarobki. Średnia płaca w Rosji wynosi 700 dolarów miesięcznie, gdy na Ukrainie tylko 400 dolarów.
Najostrzej wypowiadała się deputowana prezydenckiego bloku Nasza Ukraina-Ludowa Samoobrona Ksenia Lapina. - Gdyby kroki te zostały podjęte pół roku wcześniej, można było traktować je jako politykę wewnętrzną Rosji. Dziś, po oświadczeniach, iż Rosjanie w Osetii Południowej bronią interesów swych obywateli, zmiany w ustawie o obywatelstwie wyglądają na przygotowania do agresji - powiedziała dziennikowi.
Rosyjscy deputowani odrzucają te zarzuty i twierdzą, że zmiany w ustawie o obywatelstwie wprowadzono z myślą o realizacji programu, sprzyjającego "powrotowi do Rosji mieszkających za granicą rodaków".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl