Sekretarz stanu USA Mike Pompeo przypomniał w środę w czasie sympozjum w Watykanie sojusz świętego Jana Pawła II z prezydentem Ronaldem Reaganem. Mówił, że "potrafili zjednoczyć autorytet moralny Stolicy Apostolskiej z dobrobytem USA, by walczyć z imperium zła", czyli z ZSRR.
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo wziął udział w zorganizowanej w Watykanie konferencji na temat "dróg do ludzkiej godności", w czasie której apelował o zawarcie globalnego sojuszu na rzecz wolności religijnej.
W swym wystąpieniu szef amerykańskiej dyplomacji mówił, że kiedy rządy sprawują władzę absolutną, religia postrzegana jest jako zagrożenie, a "godność człowieka jest deptana".
- Kiedy państwo rządzi w sposób absolutny, normy moralne są całkowicie łamane. Kiedy państwo rządzi w sposób absolutny, wymaga od obywateli, by kochali rząd, a nie Boga - oświadczył Pompeo.
Audiencja u papieża Franciszka
W tym kontekście sekretarz stanu USA wymienił takie kraje, jak Chiny, Kubę, Iran, Birmę i Syrię jako te, gdzie łamana jest wolność religijna.
Watykański dziennik "L'Osservatore Romano" podkreślił podsumowując przesłanie z obrad, że "Stolica Apostolska i Stany Zjednoczone muszą kontynuować współpracę na rzecz promocji godności ludzkiej i obrony wolności religijnej".
"Prosi o to 250 milionów osób, które są na świecie prześladowane w różny sposób z powodu swej wiary" - zaznaczyła gazeta i dodała, że "współpraca ta powinna abstrahować od politycznych różnic i korzyści".
W czwartek Pompeo zostanie przyjęty na audiencji przez papieża Franciszka.
Autor: asty//now / Źródło: PAP