Dmitrij Miedwiediew zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, przybędzie na uroczystości pogrzebowe do Krakowa. Samolot z prezydentem na pokładzie wystartował z Moskwy tuż po godzinie 11.30 (czasu moskiewskiego) 9.30 (czasu polskiego). W Balicach w ciągu najbliższych godzin mają lądować trzy samoloty z Rosji: ił-96, ił-62m oraz tu-154m.
O godz. 11.40 rosyjska agencja Interfax poinformowała, że samolot z prezydentem na pokładzie wyleciał już do Krakowa. Wcześniej informacja o tym, że Miedwiediew nie rezygnuje i pojawi się w Polsce, pojawiła się w rosyjskiej agencji Interfax o 4.17 czasu moskiewskiego, czyli o 2.17 czasu polskiego.
Sekretarz prasowa rosyjskiego prezydenta Natasza Timakowa powiedziała wówczas, że plany uczestnictwa w żałobnych uroczystościach w Polsce "pozostają w mocy". Tuż po 8.40 PAP powołując się na władze lotniska w podkrakowskich Balicach poinformował, że samoloty z delegacjami Federacji Rosyjskiej, Ukrainy są w drodze do Polski.
Pył skraca listę gości
Interfax podkreśla z kolei, że wiele zagranicznych delegacji odwołało już swój udział w krakowskich uroczystościach z powodu trudności w ruchu lotniczym, jakie ogarnęły Europę po wybuchu wulkanu na Islandii.
Agencja podkreśliła, że Dmitrij Miedwiediew dopiero co powrócił z podróży po obu Amerykach - był w Stanach Zjednoczonych, Argentynie i Brazylii. Jak wylicza, prezydent Rosji spędził w samolocie dwie doby i przeleciał 31 tysięcy kilometrów.
Źródło: Interfax, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA