Fotoradar stanął po śmiertelnym potrąceniu dziecka. Robi mniej zdjęć, chcą go przenieść

ZDM planuje przenieść fotoradar z al. Komisji Edukacji Narodowej
Radar w al. Komisji Edukacji Narodowej
Źródło: Klemens Leczkowski / tvnwarszawa.pl

Drogowcy zwrócili się do Głównego Inspektora Transportu z propozycją przestawienia fotoradaru z al. Komisji Edukacji Narodowej w inną część Warszawy. Urządzenie na Ursynowie uruchomiono ponad 10 lat temu po serii wypadków, w tym śmiertelnym potrąceniu dziecka na przejściu dla pieszych. Według drogowców radar już nie jest potrzebny na tym newralgicznym odcinku czteropasmowej jezdni.

Fotoradar w al. KEN uruchomiono pod koniec 2014 roku. Kilka miesięcy wcześniej, na odcinku od Doliny Służewieckiej do kościoła w okolicach Dzwonniczej, doszło do dwóch wypadków, po których zaczęto głośno mówić o potrzebie spowolnienia ruchu i poprawie bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów.

Śmierć dziecka, po innym wypadku skazano celebrytę

W pierwszy wypadku przy skrzyżowaniu al. KEN z Artystów, zginął potrącony na przejściu dla pieszych 2,5 letni chłopiec. Jak przekazywali niedługo po zdarzeniu policjanci, dziecko stało przy przejściu, w pewnym momencie "wyrwało rączkę opiekunowi" i znalazło się na zebrze.

Śmiertelne potrącenie dziecka w al. KEN, czerwiec 2014
Śmiertelne potrącenie dziecka w al. KEN, czerwiec 2014
Źródło: Artur Węgrzynowicz/ tvnwarszawa.pl.

W drugim wypadku, nieco ponad miesiąc później i kilkaset metrów dalej, także na przejściu dla pieszych, zginęła starsza kobieta wracająca z kościoła, a sprawcą wypadku był znany muzyk Dariusz K. Według biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, celebryta przed potrąceniem miał jechać z prędkością 82 kilometry na godzinę i najprawdopodobniej nie hamował. Badania wykazały w jego organizmie ślady kokainy. Ostatecznie jednak po przesłuchaniu biegłych toksykologów sąd przyjął, że K. nie był pod wpływem narkotyku. Za zabicie na pasach 63-letniej pieszej został skazany na karę sześciu lat więzienia.

Fotoradar i sygnalizacja świetlna

Po wypadkach, w al. KEN regularnie zaczęli pojawiać się strażnicy miejscy z mobilnym fotoradarem, zaczęto także dokonywać kaskadowych pomiarów prędkości – kilka patroli policji było w tym samym czasie ustawionych na różnych odcinkach ulicy.

Zarząd Dróg Miejskich rozpoczął przebudowę infrastruktury. Przede wszystkim wszystkie przejścia al. KEN wyposażono w sygnalizację świetlną, ale najważniejszym elementem, który miał zmusić kierowców do jazdy z dozwoloną prędkością, był na stałe zamontowany fotoradar.

Mniej zdjęć i zmiany w infrastrukturze

Jako pierwszy o planach drogowców poinformował lokalny portal Halo Ursynów. Według ZDM-u w al. KEN nastąpiła znaczna poprawa bezpieczeństwa pieszych i urządzenie rejestrujące kierowców przekraczających prędkość nie jest już w tym miejscu potrzebne. - Zaproponowaliśmy Głównemu Inspektoratowi Transportu Drogowego żeby ten fotoradar przestawić. Jesteśmy w trakcie ustalania dobrego miejsca, co wymaga uzgodnień kilku instytucji, przede wszystkim samego GITD, ale też opinii policji. Mamy w Warszawie kilka miejsc, co do których już wcześniej występowaliśmy o montaż takiego urządzenia – informuje Jakub Dybalski, rzecznik ZDM-u.

Według danych opublikowanych przez ursynowski portal na podstawie informacji od GITD, w 2024 roku fotoradar w al. KEN zarejestrował 328 wykroczeń, o 256 mniej niż w 2017 roku. "Był montowany w innych czasach i na zupełnie inaczej wyglądającej i funkcjonującej alei KEN" – tłumaczy cytowany przez portal Dybalski. "Dziś do utrzymywania bezpieczeństwa służy tam innego rodzaju infrastruktura, więc niech to urządzenie przyda się w miejscu, gdzie jest bardziej potrzebne - dodaje Dybalski.

Czytaj także: