Michael Cohen, były osobisty prawnik Donalda Trumpa, stawił się w zakładzie karnym w Otisville w stanie Nowy Jork. W grudniu 2018 roku został skazany na trzy lata więzienia, między innymi za złożenie fałszywych zeznań w Kongresie USA, a także za opłacenie w czasie kampanii wyborczej - co stanowi pogwałcenie federalnych przepisów wyborczych - milczenia kobiet, które miały mieć romanse z Trumpem. - Zostało wiele do powiedzenia, czekam na dzień, w którym będę mógł podzielić się całą prawdą - powiedział przed udaniem się do więzienia.
Cohen w poniedziałek pojawił się w więzieniu w Otisville, 110 kilometrów na północny-zachód od Nowego Jorku, aby odbyć trzyletni wyrok.
Przed zakład karny 52-latek przyjechał czarnym SUV-em, nieco ponad dwie godziny przed ostatecznym terminem stawienia się w więzieniu.
Były prawnik Trumpa, któremu groziło pięć lat więzienia, został skazany za złamanie prawa wyborczego, ponieważ zapłacił za milczenie dwóch kobiet, aktorki Stormy Daniels i byłej modelki "Playboya" Karen McDougal. Pierwsza z nich otrzymała 130 tysięcy dolarów, a druga - 150 tysięcy dolarów.
Trump zaprzeczył, jakoby miał jakiekolwiek kontrakty seksualne z Daniels czy McDougal. Twierdził, że nigdy nie polecił Cohenowi niczego nielegalnego.
Cohen ma odbyć karę na oddziale więzienia, na którym obowiązują minimalne rygory, może też liczyć na zredukowanie wyroku o około 15 procent za dobre zachowanie.
"Zostało wiele do powiedzenia"
Prawnik, zanim udał się do Otisville, rozmawiał z dziennikarzami, którzy zebrali się przed jego mieszkaniem na Manhattanie. - Mam nadzieję, że kiedy wrócę do rodziny i przyjaciół, kraj będzie pozbawiony ksenofobii, niesprawiedliwości i kłamstw - powiedział.
- Zostało wiele do powiedzenia, czekam na dzień, w którym będę mógł podzielić się całą prawdą - mówił.
Kilkadziesiąt osób zebrało się przed jego mieszkaniem robiąc zdjęcia, Cohen jednej z osób uścisnął dłoń. Kiedy chciał opuścić miejsce, na miejscu zapanował chaos, niektórzy poprzewracali się. Cohen pomógł wstać jednemu dziennikarzowi, po czym wsiadł do samochodu i odjechał.
Długoletni prawnik Trumpa
Michael Cohen był kilkakrotnie przesłuchiwany w Kongresie, również przez komisję wywiadu oraz komisję nadzoru Izby Reprezentantów. Powiedział między innymi, że Trump nie ujawnił swoich zeznań podatkowych, ponieważ obawiał się, że doprowadzi to do publicznego audytu i narazi go na sankcje karne. Ocenił również, że prezydent wykorzystywał swoich najbliższych współpracowników do tuszowania potencjalnie szkodliwych kontaktów z kobietami oraz kłamał podczas kampanii wyborczej na temat swoich interesów biznesowych w Rosji. Cohen był osobistym prawnikiem Trumpa od 2007 roku. Uważany był za kluczową postać w śledztwie prokuratora specjalnego Roberta Muellera dotyczącym ingerencji Rosji w wybory prezydenckie w USA w 2016 roku oraz możliwej zmowy między władzami na Kremlu a sztabem Trumpa i utrudniania pracy wymiarowi sprawiedliwości.
Autor: akw\mtom / Źródło: reuters, pap