Angela Merkel - urzędująca kanclerz, której partia wyszła zwycięsko z wyborów do Bundestagu - dziękuje wyborcom, współpracownikom i mężowi. CDU, według pierwszych badań po zamknięciu wyborczych lokali zyskała 42 proc. głosów, jej rywal SPD - 26 proc.
Z sondażu powyborczego opublikowanego przez telewizję publiczną ARD wynika też m.in., że dotychczasowy koalicjant partii Merkel, FDP, uzyskał poparcie poniżej progu wyborczego, tylko 4,7 proc. i prawdopodobnie nie wejdzie do Bundestagu. CZYTAJ WIĘCEJ O WYNIKACH
Każdy dał z siebie, ile mógł
- Chciałabym podziękować tym, którzy wyrazili tak duże zaufanie dla naszej unii - Zwróciła się Merkel w swoim pierwszym wystąpieniu po ogłoszeniu wstępnych wyników do niemieckich wyborców.
Potem podziękowała "wszystkim przyjaciołom w unii (CDU/CSU - red.). - Każdy dał z siebie, ile mógł - podkreśliła kanclerz. - Chciałabym podziękować moim współpracownikom, którzy umożliwiają mi pracę kanclerza - mówiła dalej, na koniec dziękując "małżonkowi, który stoi tu obok i musiał wiele znieść i wycierpieć".
- Zrobimy wszystko, żeby kolejne lata były pełne sukcesów - obiecywała Merkel.
W kontekście porażki obecnego koalicjanta CDU, czyli FDP zapowiedziała, że na poniedziałek zaplanowane są spotkania władz partii: - Dziś jeszcze zbyt wcześnie, by powiedzieć, co będzie dalej - podkreśliła Merkel i zaraz dodała: - Świętować możemy natomiast już dziś, bo wygraliśmy.
Ze swoim sztabem pożegnała się żartobliwie: - Muszę na chwilę do telewizji, ale jeszcze tu wrócę.
Z kim koalicja?
Merkel pozostanie szefem rządu, jednak ze względu na brak absolutnej większości, skazana jest na koalicję.
Za najbardziej prawdopodobne scenariusze politolodzy uznają powstanie wielkiej koalicji (CDU/CSU i SPD) lub czarno-żółtej (CDU/CSU i FDP). Polski Instytut Spraw Międzynarodowych ocenia, że "sukces wyborczy wzmocni Merkel w jej własnej partii i CSU, podczas gdy potencjalni partnerzy koalicyjni będą się borykać ze sporami o przywództwo i analizować przyczyny nieosiągnięcia zamierzonych celów politycznych w kampanii wyborczej".
Autor: //kdj