Corey Lewandowski, menedżer kampanii wyborczej faworyta republikańskiego wyścigu prezydenckiego Donalda Trumpa, został we wtorek aresztowany na Florydzie. Jest oskarżony o napaść na reporterkę kilka tygodni temu, po jednej z konferencji prasowych Trumpa. Lewandowski jest znany z agresywnego pokrzykiwania na dziennikarzy.
"Pan Lewandowski jest absolutnie niewinny" - oświadczyła w komunikacie wydanym we wtorek rzeczniczka Trumpa, Hope Hicks. Jak dodała, Lewandowski zamierza przed sądem odeprzeć stawiane mu zarzuty i jest przekonany, że zostanie uznany za niewinnego.
"Chwycił za ramię i odciągał"
Zgodnie z raportem lokalnej policji na Florydzie, na który powołują się amerykańskie media, Lewandowski został oskarżony o to, że umyślnie poturbował 8 marca reporterkę Michelle Fields, pracującą wówczas dla konserwatywnego serwisu internetowego Breitbart.
42-letni Lewandowski chwycił ją za ramię i odciągał od Trumpa, gdy chciała zadać mu pytanie po zakończeniu konferencji prasowej na terenie należącego do Trumpa klubu golfowego w Jupiter na Florydzie. Incydent zarejestrowały liczne kamery. Ponadto zeznania Fields potwierdził świadek, dziennikarz "Washington Post".
Zgodnie z prawem stanowym Florydy "zwykła napaść", jak może być zakwalifikowane postępowanie Lewandowskiego, jest wykroczeniem, za które grozi kara do jednego roku pozbawienia wolności lub grzywna w wysokości tysiąca dolarów.
Jak pisze "New York Times", Lewandowski jest znany z dość agresywnego pokrzykiwania na dziennikarzy, a nawet używania wobec nich niecenzuralnych wyrażeń. Niedawno na wiecu wyborczym w Arizonie kamery zarejestrowały Lewandowskiego, gdy chwycił za ramiona i odciągał czarnoskórego mężczyznę, jednego z uczestników protestu przeciwko Trumpowi.
Autor: adso//rzw / Źródło: PAP