Śmigłowiec meksykańskiej marynarki wojennej rozbił się w zachodniej części kraju. Na pokładzie było 15 osób - 14 zginęło, jedna jest ranna. Załoga helikoptera brała udział w misji, która zakończyła się schwytaniem Rafaela Caro Quintero, jednego z najbardziej poszukiwanych bossów narkotykowych.
Helikopter typu Black Hawk rozbił się w nadmorskim mieście Los Mochis w stanie Sinaloa w zachodniej części kraju. W oświadczeniu marynarki wojennej poinformowano o 14 ofiarach śmiertelnych i jednej osobie rannej.
Trwa dochodzenie w sprawie przyczyn katastrofy.
Prezydent kraju Andres Manuel Lopez Obrador przekazał na Twitterze, że załoga śmigłowca - 15 członków meksykańskiej marynarki wojennej - brał udział w misji, która zakończyła się aresztowaniem Rafaela Caro Quintero, szefa kartelu narkotykowego Guadalajara, jednej z najpotężniejszych organizacji przestępczych, która w latach 80. zajmowała się handlem narkotykami w Ameryce Łacińskiej. W przeszłości był on skazany za morderstwo i tortury amerykańskiego agenta antynarkotykowego w 1985 roku.
Quintero ukrywał się w buszu w pobliżu niewielkiego miasta Choix w północnej części meksykańskiego stanu Sinaloa. Został namierzony przez wyszkoloną przez wojsko sukę imieniem Max - podały meksykańskie służby w oświadczeniu.
- To prawdopodobnie, pod względem znaczenia dla DEA, jedno z najważniejszych aresztowań ostatniej dekady - powiedział Mike Vigil, były szef operacji międzynarodowych DEA.
Źródło: PAP, CNN