Mediatorzy jadą do Gruzji


Świat zareagował na wydarzenia w Kaukazie. Delegacja Unii Europejskiej, USA, NATO oraz Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) jedzie w sobotę wieczorem do Gruzji, by podjąć próbę mediacji w konflikcie wokół Osetii Południowej.

Prezydenci Polski, Litwy, Łotwy, Estonii potępili rosyjskie działania wymierzone w gruzińską suwerenność. Ich zdaniem teraz NATO i UE powinny przejąć inicjatywę.

Być może już w poniedziałek w Paryżu odbędzie się spotkanie unijnych ministrów spraw zagranicznych w sprawie kryzysu w Gruzji - poinformował w sobotę szef szwedzkiej dyplomacji Carl Bildt.

UE: to dramatyczna sytuacja

Odpowiedzialny ze politykę zagraniczą Unii Europejskiej Javier Solana wyraził głębokie zaniepokojenie "dramatyczną sytuacją" na Kaukazie. Wezwał walczące strony do zaprzestania walk.

- Będziemy pracować nieustępliwie ze zwaśnionymi stronami i społecznością międzynarodową, szczególnie z OBWE, by znaleźć pokojowe zakończenie kryzysu - powiedział Solana.

Watykan wstrząśnięty

- Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci z powodu tych wydarzeń - powiedział o trwających w Gruzji walkach, odpowiedzialny za watykański serwis prasowy, ojciec Federico Lombardi. - Oczekujemy jednak, że rozwaga, wola pokoju i wola podjęcia negocjacji przeważy nad uciekaniem się do siły - dodał.

Zaznaczył, że papież, przebywający na wakacjach w Bressanone na północy Włoch "z zaniepokojeniem" śledzi kryzys i w niedzielę na modlitwie Anioł Pański zabierze głos na temat Osetii.

USA wspiera integralność Gruzji

Rzeczniczka Białego Domu Dana Perino poinformowała, że przebywający w Pekinie prezydent USA George W. Bush jest na bieżąco informowany o rozwoju sytuacji na Kaukazie.

Zaznaczyła też, że "Stany Zjedczone popierają integralność terytorialną Gruzji". Jednocześnie wezwała do natychmiastowego zawieszenia broni.

Niemcy podzieleni

Gruzja "pogwałciła prawo międzynarodowe", próbując rozwiązać za pomocą wojska kryzys powstały wokół prorosyjskiej separatystycznej Osetii Południowej - stwierdził niemiecki wiceminister spraw zagranicznych Gernot Erler. W ten sposób ocenił ostatnie wydarzanie na Kaukazie..

Zdaniem Erlera walki, które wybuchły w Osetii są pogwałceniem zawartego w 1992 roku zawieszenia broni. - W tej mierze ten, kto podejmuje próbę działania z użyciem wojska, narusza prawo międzynarodowe" - powiedział Erler dla rozgłośni NDR Info.

Choć wielu niemieckich polityków SPD krytykuje Gruzję, to kanclerz Niemiec Angela Merkel i niemieccy specjaliści w zakresie prawa międzynarodowego zarzucają Rosji, że "nie zachowała się w sposób neutralny". O powstrzymanie walk zaapelował szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier.

(CZYTYAJ WIĘCEJ O SYTUACJI W GRUZJI)

Źródło: PAP, bbc.co.uk, AFP