Francja przekaże Ukrainie pociski manewrujące dalekiego zasięgu - poinformował we wtorek prezydent Francji Emmanuel Macron. Nie podał ich liczby. Jak piszą francuskie media, chodzi o pociski SCALP. Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, komentując te doniesienia, oświadczył, że decyzja ta "jest błędem". Tymczasem szef resortu obrony Niemiec ogłosił w Wilnie kolejny pakiet uzbrojenia dla Kijowa, w tym tysiące sztuk amunicji, wozy bojowe, czołgi i dwie wyrzutnie Patriot.
- Podjąłem decyzję o zwiększeniu dostaw uzbrojenia i sprzętu, które pozwolą Ukraińcom razić wroga głęboko za jego linie obrony, podtrzymując jednocześnie zasadę obrony swojego własnego terytorium - powiedział Emmanuel Macron podczas konferencji prasowej zorganizowanej dla przybywających na szczyt NATO w Wilnie przywódców państw członkowskich.
ZOBACZ TEŻ: Atak na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl
Francuskie media podają, że chodzi o pociski SCALP.
Pociski zostaną zintegrowane z samolotami bojowymi produkcji "niezachodniej". Mają być używane tylko w granicach Ukrainy uznanych przez społeczność międzynarodową. Źródło agencji Reutera poinformowało, że władze w Paryżu nie uważają tego za eskalację konfliktu, biorąc pod uwagę, że Rosja wystrzeliwała pociski o znacznie większym zasięgu.
Pakiet uzbrojenia od Niemców
Tymczasem minister obrony Niemiec Boris Pistorius przekazał we wtorek w Wilnie, że Niemcy dostarczą Ukrainie nowy pakiet uzbrojenia, w tym 20 tysięcy pocisków artyleryjskich, 40 wozów bojowych Marder, 25 czołgów Leopard 1 i dwie wyrzutnie Patriot.
Niemcy przekażą również Kijowowi 5 tysięcy sztuk amunicji dymnej, pakiet sprzętu rozpoznawczego i obrony przed dronami oraz pięć wozów opancerzonych.
Norwegia zwiększa fundusz dla Ukrainy
Rząd Norwegii ogłosił z kolei zwiększenie funduszu na pomoc wojskową dla Ukrainy o 2,5 mld koron (239 mln USD) do 10 mld koron w 2023 roku. Pieniądze pochodzą z pięcioletniego programu dla Ukrainy o wartości 75 mld koron. - Ukraina pilnie potrzebuje większego wsparcia wojskowego - uzasadnił decyzję premier Norwegii Jonas Gahr Store. Jednocześnie norweski rząd poinformował o podwyższeniu w tym roku składki na fundusz NATO dla Ukrainy o 300 mln koron (28 mln USD). W ciągu pięciu lat na ten cel ma zostać przeznaczone 1,5 mld koron.
Reakcja Kremla
W odpowiedzi na doniesienia w sprawie pocisków SCALP, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że decyzja Francji "jest błędem". - Nie wyjaśniono jeszcze, o jaki promień rażenia chodzi. Decyzja ta jest błędna i zostanie obarczona konsekwencjami dla strony ukraińskiej. Pociski nie wpłyną na przebieg specjalnej operacji wojskowej (propagandowa nazwa inwazji zbrojnej - red.), a jedynie utrudnią los kijowskiego reżimu – stwierdził Pieskow.
Pociski SCALP
Pociski manewrujące SCALP, znane w brytyjskiej nomenklaturze wojskowej jako Storm Shadow, są brytyjsko-francuską konstrukcją produkowaną przez koncern zbrojeniowy MBDA.
Brytyjski minister obrony Ben Wallace poinformował w maju 2023 roku o przekazaniu pocisków Storm Shadow Ukrainie. Podkreślił, że rakiety już są na Ukrainie lub niebawem się tam znajdą.
SCALP to francuska wersja brytyjskiego pocisku Storm Shadow, używanego już przez armię ukraińską. Rakieta została opracowana w latach 90. ubiegłego wieku i wyprodukowana w dwóch wersjach: SCALP dla Francji i Storm Shadow dla Brytyjczyków. Ma prędkość ponad 1000 kilometrów na godzinę i jest w stanie razić cele na odległość do 500 km.
Źródło: PAP, Reuters, Kommiersant
Źródło zdjęcia głównego: Andrey Vyrodov/Shutterstock