Król Karol III będzie kontynuował leczenie w przyszłym roku - twierdzą cytowane przez media źródła w Pałacu Buckingham. Jak dodają, zmierza ono "w pozytywnym kierunku". Sam monarcha liczy, że w 2025 roku powróci już w pełni do wykonywania obowiązków publicznych.
W końcówce roku, w którym świat dowiedział się o chorobie nowotworowej króla Karola, monarcha zdaje się być w dobrej formie. Jak zwracają uwagę media na Wyspach, bierze na siebie coraz więcej obowiązków. Ostatni przykład - uroczystość nadania tytułu szlacheckiego reżyserowi Christopherowi Nolanowi i producentce filmowej Emmie Thomas. Jednak źródła w Pałacu Buckingham twierdzą, że to nie koniec leczenia monarchy.
ZOBACZ TEŻ: Kolejny incydent. Król Karol obrzucony obelgami
Media o leczeniu króla
Sky News, powołując się na swoje źródła w pałacu, pisze że "leczenie króla Karola III zmierza w dobrym kierunku", a będący pod kontrolą proces leczenia "będzie kontynuowany w przyszłym roku". Potwierdzają to też pałacowe źródła amerykańskiego portalu NBC News. Ten zastrzega jednak, że nie ujawniono żadnych szczegółów dotyczących samej choroby.
Sky informuje, że "panuje poczucie optymizmu", który można dostrzec między innymi "w chęci monarchy do utrzymania napiętego harmonogramu publicznych zobowiązań, także w okresie świątecznym". Informator miał usłyszeć od otoczenia króla, że jest to "człowiek, który jeśli tylko znajdzie w kalendarzu piętnaście minut, to znajdzie coś, żeby je zapełnić". Ponadto informator twierdzi, że "intencją monarchy jest powrót w pełni do wykonywania obowiązków publicznych w przyszłym roku", a plan na pierwszą połowę 2025 roku obejmuje "mieszankę wydarzeń krajowych i międzynarodowych".
Diagnoza na początku lutego
Pałac Buckingham ogłosił na początku lutego, że u króla Karola III zdiagnozowano nowotwór i rozpoczęto leczenie. Nie sprecyzowano, jaki rodzaj nowotworu wykryto u monarchy, stwierdzono jedynie, że choroba została odkryta w następstwie niedawnego zabiegu prostaty, podczas którego "zwrócono uwagę na osobną, niepokojącą kwestię". Również księżna Kate, która w marcu poinformowała, że ma raka, nie zdradziła, jakiego rodzaju jest to nowotwór.
Laura Lee, dyrektorka wspierającej chorych na raka organizacji charytatywnej Maggie's, której patronką jest królowa Kamila, powiedziała Sky News, że król i księżna Kate podjęli dobrą decyzję, nie informując o szczegółach choroby, z jaką się zmagają. - Z tego, co usłyszeliśmy od odwiedzających nasze centrum, dobrze się stało, że nie nagłośnili jednego konkretnego typu raka, a rzucili światło na nowotwory, jako całość i na to, że istnieją różne sposoby ich leczenia - powiedziała. - Myślę, że takie podejście było dużo bardziej skuteczne i pozytywne dla społeczności onkologicznej. Wiem z pierwszej ręki, że wszyscy są im bardzo wdzięczni za to, co robią - dodała.
Jak przypomina brytyjski portal, król bardzo szybko powiedział o swojej chorobie publicznie, mając nadzieję, że może w ten sposób pomóc innym. Zgodnie z szacunkami brytyjskiej służby zdrowia (NHS) w ciągu pierwszej doby od ogłoszenia choroby Karola III strony internetowe poświęcone walce z nowotworami odnotowały 51-procentowy wzrost liczby wizyt. ZOBACZ TEŻ: Brytyjska rodzina królewska uczciła 76. urodziny króla. Jest nowe oficjalne zdjęcie
Źródło: Sky News, NBC News, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Jane Barlow/PAP/EAP