Założona przez miliardera George'a Sorosa fundacja Open Society zamierza zamknąć swój oddział w Budapeszcie 31 sierpnia – poinformował w czwartek węgierski portal 444.hu.
Portal podał, że przed ostateczną przeprowadzką do Berlina organizacja chce otworzyć tymczasową siedzibę w Wiedniu.
Austriacki dziennik "Die Presse", powołując się na władze organizacji, informował wcześniej, że fundacja Sorosa zamknie oddział w Budapeszcie i latem otworzy oddział w Berlinie. Prezes fundacji Patrick Gaspard w czwartek udał się na Węgry, by poinformować o tej decyzji - podał "Die Presse" na stronie internetowej w zapowiedzi artykułu, który pojawi się w piątkowym wydaniu gazety.
Fundacja Open Society działa na Węgrzech od 1984 roku. Budapeszteńskie biuro jest jednym z ośrodków regionalnych fundacji. To właśnie tu rozdzielana jest pomoc trafiająca do innych państw. W biurze pracuje 100 osób, w tym 60 Węgrów.
"Intensywna kampania, wymierzona w Sorosa"
Władze fundacji nie odpowiedziały dziennikowi "Die Presse" na pytanie o przyczyny zamknięcia biura w Budapeszcie. Można jednak przypuszczać, że ma ona ścisły związek z kampanią przeciw Sorosowi prowadzoną przez rząd premiera Węgier Viktora Orbana - zauważa agencja APA.
Na Węgrzech od kilku lat trwa intensywna kampania wymierzona w Sorosa. Władze zarzucają mu działania na rzecz sprowadzenia do Europy imigrantów. Był to też jeden z kluczowych wątków kampanii partii Orbana, Fideszu przed wyborami parlamentarnymi 8 kwietnia.
W głosowaniu rządząca koalicja konserwatywnego Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej odniosła zwycięstwo po raz trzeci z rzędu i zdobyła większość 2/3 mandatów w parlamencie.
"Wiemy, kim są i jak działają"
W kampanii wyborczej Orban mówił między innymi, że na Węgrzech działa około 2 tysięcy najemników, którzy starają się doprowadzić do upadku rządu i stworzyć gabinet pro-imigracyjny.
- Dokładnie, z nazwiska wiemy, kim są i jak działają, by uczynić z Węgier państwo imigracyjne - powiedział.
W ubiegłym tygodniu prorządowy węgierski tygodnik "Figyeloe" opublikował listę osób rzekomo pracujących dla Sorosa i opłacanych przez niego organizacji. W artykule zatytułowanym "Ludzie spekulanta" z imienia i nazwiska zostały wymienione osoby zatrudnione między innymi w Amnesty International, Węgierskim Komitecie Helsińskim czy organizacji pozarządowej Stowarzyszenie na rzecz Prawa do Swobód (TASZ).
Rzecznik frakcji Fideszu Janos Halasz zapowiedział zaraz po wyborach, że już w maju parlament może przyjąć pakiet ustaw antyimigracyjnych nazwany "Stop Soros", mający umożliwić zakazywanie działalności organizacji wspierających migrację. Pakiet w obecnej postaci uderzyłby między innymi w fundację Open Society, zakłada bowiem dla wspierających migrację organizacji otrzymujących środki z zagranicy opłatę wynoszącą 25 procent zagranicznego wsparcia - podkreślił portal 444.hu.
Autor: JZ//kg / Źródło: PAP