Zadzwoniła do ambasady Ukrainy. Matka siedmiorga dzieci aresztowana za "zdradę Rosji"

Do mieszkania kobiety oskarżonej o zdradę państwa nad ranem wkroczyło FSBRIA Novosti Archive/Andrey Stenin/CC BY-SA 3.0

Matka siedmiorga dzieci z miasta Wiaźma w obwodzie smoleńskim została aresztowana pod zarzutem zdrady państwa - poinformowały w czwartek rosyjskie media. W kwietniu 2014 roku kobieta zadzwoniła do ambasady ukraińskiej, by poinformować, że jednostka wojskowa, którą widzi ze swojego okna, zniknęła i może być w drodze na Ukrainę.

21 stycznia, ok. godz. 8 rano, do drzwi mieszkania Swietłany Dawydowej, matki siedmiorga dzieci, zadzwonił dzielnicowy, wyjaśniając, że "sąsiedzi się na nią skarżą". Gdy otworzyła, do mieszkania wtargnęła brygada specjalna w czarnych kombinezonach, ludzie z Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) - opisuje aresztowanie kobiety dziennik "Kommiersant", na który powołuje się agencja Interfax.

"Zdrada państwa"

Oficer po cywilnemu - legitymując się jako śledczy "do spraw szczególnej wagi" płk Michaił Swinołup - przedstawił kobiecie nakaz aresztowania na podstawie artykułu 275. Kodeksu Karnego Federacji Rosyjskiej.

Po kilkugodzinnej rewizji, którą kierował osobiście płk Swinołup, z mieszkania wyniesiono wszystkie zapisane zeszyty i notatniki, komputer i notebook.

Swietłana Dawydowa została przewieziona do Moskwy, oskarżona przed sądem o "zdradę państwa na rzecz Ukrainy" i teraz oczekuje na rozprawę.

Okno na jednostkę

Z akt śledztwa wynika, że Swietłana Dawydowa usłyszała rozmowę wojskowych, jadąc w tzw. marszrutce i na tej podstawie stwierdziła, że Rosja szykuje wysłanie żołnierzy na Ukrainę, do Donbasu.

Wtedy też kobieta zauważyła, że jednostka wojskowa, znajdująca się w pobliżu jej domu, opustoszała. Jak powiedział w wywiadzie dla Radia Swoboda mąż kobiety Anatolij Gorłow, zadzwoniła do ambasady Ukrainy, ponieważ działała emocjonalnie.

- Zobaczyła opustoszałą jednostkę, wysnuła jakieś wnioski, powiedziała coś, żeby nie ginęli ludzie. Moja żona nie ma żadnego wojskowego przeszkolenia, nie posiada żadnych tajnych informacji. To samo może zobaczyć na mapach internetowych, można z nich wyczytać nawet więcej - stwierdził mężczyzna.

Dziennikarzom gazety "Kommiersant" powiedział, że jego żona została przewieziona do Moskwy, a sąd, aresztując ją, nie wziął pod uwagę tego, że podejrzana ma siedmioro dzieci.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: asz\mtom / Źródło: lenta.ru, svoboda.org, "Kommiersant"

Źródło zdjęcia głównego: RIA Novosti Archive/Andrey Stenin/CC BY-SA 3.0

Tagi:
Raporty: