Szturm na Azowstal odwołany. Putin rozkazał okrążyć hutę. Doradca Zełenskiego: Rosjanie nie potrafią jej zdobyć

Źródło:
Reuters, PAP

Władimir Putin wydał rozkaz, aby odstąpić od szturmu na hutę stali Azowstal, która jest ostatnim znaczącym obszarem ukraińskiego oporu w oblężonym Mariupolu. Zamiast tego polecił okrążenie broniących się tam ukraińskich sił tak, by nikt nie był w stanie się wydostać - donosi w czwartek agencja Reutera. Według doradcy prezydenta Ukrainy Ołeksija Arestowycza, decyzja Putina jest związana z tym, że Rosjanie po prostu nie potrafią zdobyć huty i pokonać Ukraińców. Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk wezwała Rosję do pilnego zapewnienia korytarza humanitarnego w celu ewakuacji ludności cywilnej z oblężonego zakładu. Miejscowy mer poinformował, że pod miastem na 30-metrowym odcinku wykopano zbiorowe groby.

Mariupol znajduje się w oblężeniu rosyjskich wojsk od początku marca. W mieście trwają ciągłe ostrzały i bombardowania. Sytuacja mieszkańców jest katastrofalna - według ostrożnych szacunków mogło tam już zginąć ponad 20 tysięcy osób. Prawdopodobnie około 1000 osób wciąż ukrywa się w podziemnych schronach na terenie zakładów Azowstal, atakowanych przez siły rosyjskie.

W niedzielę obrońcy Mariupola odrzucili ultimatum wystosowane przez Rosjan: poddanie się w zamian za darowanie życia.

W odpowiedzi przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow, którego siły walczą w Mariupolu, zapowiedział szturm na zakład Azowstal - ostatni bastion ukraińskiego oporu w tym mieście.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Jest to prawdopodobnie nasz ostatni apel do świata. Pozostało nam kilka dni życia, o ile nie godzin"

Reuters: Putin rozkazał odwołać szturm na Azowstal

Tymczasem w czwartek Władimir Putin podczas spotkania na Kremlu z rosyjskim ministrem obrony Siergiejem Szojgu wydał rozkaz odwołania planu ataku na hutę - donosi Reuters. Według agencji prezydent Rosji miał uznać, że lepiej oszczędzić życie rosyjskich żołnierzy i czekać, aż broniącym się w hucie siłom ukraińskim skończą się zapasy.

- Uważam propozycję szturmu na strefę przemysłową za niepotrzebną - powiedział Putin podczas spotkania, transmitowanego w telewizji. - Rozkazuję ci go odwołać - dodał, zwracając się do szefa resortu obrony. Polecił, by w zamian okrążyć teren huty tak szczelnie, by "nawet mucha nie zdołała się przedostać".

Przywódca Rosji wezwał jednocześnie broniących się tam Ukraińców do złożenia broni.

Szojgu powiedział Putinowi, że w zakładzie wciąż ukrywa się ponad 2 tysiące ukraińskich żołnierzy. W jego ocenie przejęcie obiektu zajęłoby trzy lub cztery dni. Minister obrony zwrócił uwagę, że Mariupol ma dla Rosji symboliczne znaczenie. Jak stwierdził, stanowi de facto siedzibę "skrajnie prawicowego, nacjonalistycznego" ukraińskiego pułku Azow - zaprawionej w boju ukraińskiej jednostki, walczącej w Donbasie od 2014 roku, którą Moskwa obiecała zniszczyć.

Doradca Zełenskiego: Rosjanie zrezygnowali, bo nie potrafią zdobyć Azowstalu

Rosyjscy żołnierze zdecydowali się oblegać zakłady metalurgiczne Azowstal w Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy, ponieważ zrozumieli, że nie są w stanie zdobyć ich siłą - ocenił w czwartek doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz, cytowany przez agencję Reutera.

- Rosyjskie wojska poniosły duże straty, atakując Azowstal. Nasi obrońcy wciąż sprawują kontrolę nad tym obiektem - dodał Arestowycz podczas briefingu prasowego. Według doradcy prezydenta Zełenskiego część rosyjskich sił została wycofana z Mariupola do północnej części Donbasu. - Podjęto taką decyzję, aby wzmocnić oddziały, które próbują zrealizować główny cel ofensywy, czyli opanowanie całego terytorium obwodów ługańskiego i donieckiego - podkreślił polityk.

"Teraz świat też wie, jak zła jest Rosja, jakimi bydlętami są"

O sytuacji w Mariupolu mówił na antenie TVN24 wicemer Mariupola Siergiej Orłow. - Miasto jest w pełni zablokowane, już nie istnieje jako miasto jest całkowicie zniszczone - przyznał. - Rosja tymczasowo okupuje duży teren mojego miasta. Armia ukraińska znajduje w południowej części, głównie na terenie Azowstali i w okolicach. Ukraińscy żołnierze cały czas bronią naszego miasta - opisał.

Pytany, czy są jakieś realistyczne scenariusze, w których mogłaby mieć miejsce ewakuacja, odparł: - Nie, nie wierzę w to. Rosja kłamie, oni nie pozwolą na żadną ewakuacje na żadne korytarze humanitarne.

- Wszyscy obywatele Ukrainy, wszyscy nasi obywatele, dobrze wiedzą, jakie zbrodnie wojenne, jakie przypadki ludobójstwa są popełniane przez Putina oraz jego wojsko w Mariupolu i w Ukrainie. Teraz świat też wie, jak zła jest Rosja, jakimi bydlętami są Rosjanie - mówił.

Wspomniał, że zobaczyliśmy już obrazy z Buczy, jednak zaznaczył, że "powinniśmy zrozumieć, że w Mariupolu mamy dziesięć razy więcej zbrodni wojennych i przypadków ludobójstwa". - Nie jestem nawet w stanie wyobrazić sobie wszystkich tych zbrodni, które zobaczymy wtedy, kiedy odblokujemy Mariupol - dodał Orłow.

- Jestem przekonany ze Ukraina doprowadzi do odblokowania Mariupola drogą wojskową i ostatecznie świat cywilizowany odbuduje nasz piękne, wolne i demokratyczne miasto - powiedział wicemer.

Mariupol wciąż się broni

Mariupol znajduje się w oblężeniu rosyjskich wojsk od początku wojny. W mieście trwają ciągłe ostrzały i bombardowania. Sytuacja mieszkańców jest katastrofalna - według ostrożnych szacunków mogło tam już zginąć ponad 20 tys. osób.

Prawdopodobnie około 1000 cywilów wciąż ukrywa się w rozległych podziemnych schronach na terenie zakładów Azowstal - ostatniego punktu ukraińskiej obrony w Mariupolu, gdzie walczą pułk Azow i 36. Samodzielna Brygada Piechoty Morskiej. We wtorek zastępca dowódcy Azowa Swiatosław Pałamar poinformował, że rosyjskie wojska zrzuciły na fabrykę ciężkie bomby lotnicze i "niemal całkowicie ją zniszczyły". Podejmowane w ciągu ostatnich dwóch dni przez stronę ukraińską próby ewakuacji cywilów z Azowstalu nie przyniosły jak dotąd rezultatu.

Zdobycie Mariupola to obecnie jeden z kluczowych celów strategicznych Moskwy. Ewentualny upadek tego portowego miasta byłby największym dotychczasowym sukcesem Rosji w tej wojnie i umożliwiłby skierowanie znacznych sił do Donbasu. Opanowanie Mariupola, praktycznie już całkowicie zrujnowanego, umożliwiłoby ponadto Rosjanom utworzenie lądowego korytarza do anektowanego w 2014 roku Krymu. Ukraina utraciłaby też ważny port i ośrodek przemysłowy. Obrońcy miasta stawiają jednak wciąż bohaterski opór.

Wicepremier Ukrainy apeluje o pilną ewakuację z zakładów Azowstal

Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk wezwała w czwartek Rosję do pilnego zapewnienia korytarza humanitarnego w celu ewakuacji ludności cywilnej z kombinatu metalurgicznego Azowstal w Mariupolu.

"Żądamy od Rosjan pilnego korytarza humanitarnego z kombinatu Azowstal w Mariupolu! Znajduje się tam teraz blisko 1000 cywilów i 500 rannych wojskowych. Trzeba ich dzisiaj wyciągnąć z Azowstalu" - napisała Wereszczuk na swoim Facebooku.

Zaapelowała też do przywódców światowych i wspólnoty międzynarodowej o skoncentrowanie wysiłków i działań humanitarnych właśnie na Azowstalu. "To jest teraz kluczowe miejsce i moment w zabiegach humanitarnych" - oświadczyła. Wcześniej w czwartek Wereszczuk poinformowała, że poprzedniego dnia z Mariupola zdołały wyjechać cztery autobusy z ewakuowanymi mieszkańcami.

Masowe groby pod Mariupolem

Mer Mariupola Wadym Bojczenko poinformował w czwartek, że pod miastem na 30-metrowym odcinku wykopano zbiorowe groby.

- Nasi miejscowi opowiedzieli, że dzisiaj pod Manhuszem wykopano (na długości) 30 metrów zbiorowe groby i ciężarówkami przywożą ciała, które próbują tam pochować - powiedział mer, cytowany w czwartek przez telewizję Ukraina 24. Zaznaczył, że w Mariupolu na dobę trzeba wprowadzić zawieszenie broni, by z miasta mogli ewakuować się cywile.

W środę Rosjanie uniemożliwili otwarcie zielonego korytarza ewakuacyjnego - przekazał Bojczenko.

Autorka/Autor:momo, akw/kab, adso,gp

Źródło: Reuters, PAP

Źródło zdjęcia głównego: ALEXANDER ERMOCHENKO / Reuters / Forum