W bombardowanym przez Rosjan Mariupolu na południowym wschodzie Ukrainy zginęły dwie dziecięce aktorki występujące w teatrze - przekazał doradca mera miasta Petro Andriuszczenko. "Nigdy nie zapomnimy tych utalentowanych aniołów" - napisał na Telegramie.
Doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko zamieścił w sobotę na Telegramie wpis, który zaczął od słów: "Wojna zabiera to, co najlepsze". Przekazał, że "w Mariupolu zmarły dwie dziewczynki, dwie urocze małe aktorki Jelizawieta i Sonia". "Obie zagrały Lucy w sztuce 'Lew, czarownica i stara szafa' na podstawie książki 'Opowieści z Narnii'" - napisał.
Dwie małe aktorki zginęły w Mariupolu. "Nigdy nie zapomnimy tych utalentowanych aniołów"
"Cóż za smutna symbolika, biorąc pod uwagę, że 'Opowieści z Narnii' narodziły się w londyńskim metrze podczas nazistowskich bombardowań Wielkiej Brytanii" - dodał Andriuszczenko. "Bardzo współczujemy krewnym i przyjaciołom [dziewczynek - przyp. red.]. Nigdy nie zapomnimy tych utalentowanych aniołów" - przekazał doradca mera miasta.
"Nie ma i nie może być wybaczenia dla okupantów. Zemścimy się" - dodał na zakończenie wpisu.
Mariupol znajduje się w oblężeniu rosyjskich wojsk od początku wojny. W mieście trwają ciągłe ostrzały i bombardowania. Sytuacja mieszkańców jest katastrofalna - według szacunków mogło tam już zginąć ponad 20 tysięcy osób.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Telegram/ Petro Andriuszczenko (https://t.me/andriyshTime/413)