- Bardzo chciałbym zagwarantować każdemu błyskawiczne rozwiązanie i lepsze życie, ale mam obowiązek być uczciwy i powiedzieć prawdę wszystkim Grekom - wyznał w wywiadzie na łamach greckiego tygodnika "Proto Thema" premier Grecji Jeorjos Papandreu. Zaapelował do coraz bardziej rozgniewanych rządowymi oszczędnościami rodaków o cierpliwość. W opublikowanej rozmowie powiedział, że rząd walczy o zapobieżenie katastrofie finansowej.
W najbliższym tygodniu parlament Grecji ma zaaprobować m.in. cięcia pensji i emerytur oraz zwolnienia tysięcy ludzi zatrudnionych w sektorze publicznym.
Dwie największe federacje greckich związków zawodowych zapowiedziały na środę i czwartek 48-godzinny strajk, który w dużej mierze sparaliżuje kraj i zbiegnie się z głosowaniem w parlamencie.
W sobotę tysiące demonstrujących wypełniły w Atenach plac Syntagma przed siedzibą parlamentu w ramach światowych protestów przeciwko kryzysowi finansowemu.
Na co Grecja nie może sobie pozwolić
W sobotnim wywiadzie Papandreu odrzucił wszelkie sugestie mówiące, że Grecja może pozwolić sobie na odstąpienie od dźwigania ciężaru zadłużenia, ocenianego na 162 proc. PKB.
Bardzo chciałbym zagwarantować każdemu błyskawiczne rozwiązanie i lepsze życie. Byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, gdybym mógł to uczynić, ale mam obowiązek być uczciwy i powiedzieć prawdę wszystkim Grekom Jeorios Papandreu
- Nie jesteśmy Atlasem, który może na swoje barki wziąć wszystkie europejskie problemy - powiedział, sięgając po aluzję do postaci z greckiej mitologii, podtrzymującej niebo. - Jeśli Europa nie potrafi rozwiązać swoich problemów, konsekwencje tego będą dla wszystkich w Europie nieprzewidywalne - dodał.
Premierowi spada poparcie
W ostatnich miesiącach zdecydowanie spadło poparcie w sondażach dla rządzącej w Grecji partii PASOK, która usiłuje sprostać twardym wymaganiom UE i MFW i codziennie staje wobec protestów różnych grup ludności: od kierowców taksówek po prawników i ludzi zatrudnianych przez gminy.
Co najmniej dwóch deputowanych PASOK zagroziło, że zagłosuje przeciwko nowemu pakietowi posunięć oszczędnościowych. Rząd jednak ma szanse, z pomocą mniejszych partii opozycyjnych, na przepchnięcie przez parlament tej ustawy.
Papandreu powiedział, że partia rządząca nie będzie miała racji bytu, jeśli nie "dorośnie do historycznego wyzwania swoich czasów" i wykluczył ustąpienie ze stanowiska premiera. Kadencja obecnego rządu upływa w 2013 roku, ale wielu analityków wspomina o przedterminowych wyborach.
Źródło: PAP