Ma słabe sondaże, ale jest pewien reelekcji

Aktualizacja:

Chociaż w sondażach ma tylko 4 proc. popracia, Wiktor Juszczenko "nie ma wątpliwości", że zwycięży w nadchodzących wyborach prezydenckich. Tymczasem faworyt wyścigu Wiktor Janukowycz szykuje się na "obronę wyników głosowania"

- Jeśli nie znajdziecie w sobie wystarczających sił, by w wyborach prezydenckich poprzeć kandydaturę Juszczenki, okaże się, że popieracie projekt kremlowski w osobach Janukowycza i Tymoszenko - ostrzegł na konferencji prasowej dla ukraińskich mediów prezydent, który "nie ma wątpliwości, że zwycięży w tych wyborach".

Urzędujący prezydent

Jeśli nie znajdziecie w sobie wystarczających sił, by w wyborach prezydenckich poprzeć kandydaturę Juszczenki, okaże się, że popieracie projekt kremlowski w osobach Janukowycza i Tymoszenko Wiktor Juszczenko

Gotowy na bój

Zdaniem Juszczenki nowym prezydentem Ukrainy zostanie osoba, która wejdzie do drugiej tury wyborów wraz z Janukowyczem. - Główny bój zostanie stoczony w pierwszej turze wyborów - powiedział.

Zaznaczył przy tym, że największe zagrożenie dla procesu wyborczego na Ukrainie stanowi sztab Tymoszenko. - Zagrożenie numer 1 wychodzi od Tymoszenko. Dotyczy to albo masowego zerwania liczenia głosów, albo fałszerstw - oznajmił.

Były premier Wiktor Janukowycz i obecna szefowa rządu Julia Tymoszenko są faworytami rankingów przedwyborczych. Uzyskują w nich odpowiednio ok. 30 i ok. 20 proc. poparcia. Sam Juszczenko otrzymuje w sondażach ok. 4 proc. głosów.

Szuka sojuszników

Juszczenko zapowiedział, że jeszcze we wtorek, po zakończeniu konferencji prasowej, rozpocznie konsultacje w sprawie rezygnacji innych kandydatów w wyborach prezydenta na rzecz jego kandydatury.

Chodzi o przedstawicieli obozu narodowo-demokratycznego: byłego ministra obrony Anatolija Hrycenkę, Jurija Kostenkę z Ukraińskiej Partii Ludowej, byłego szefa dyplomacji Arsenija Jaceniuka i przywódcę nacjonalistycznej partii "Swoboda" Ołeha Tiahnyboka.

O rozmowach z tymi politykami Juszczenko informował 3 stycznia, jednak następnego dnia większość z nich - prócz Kostenki - zdementowała te doniesienia.

Janukowycz będzie się bronił

Tymczasem faworyt wyborów Wiktor Janukowycz i jego Partia Regionów Ukrainy poinformowali, że są przygotowani do zdecydowanej obrony wyników wyborów prezydenckich.

- Mamy plan obrony wyników głosowania i zostanie on zrealizowany - ostrzegł Janukowycz, faworyt sondaży przedwyborczych, podczas wizyty w Dnieprodzierżyńsku na wschodniej Ukrainie.

Janukowycz nie ujawnił, na czym polega ten plan, jednak jego przeciwnicy utrzymują, że w razie swej przegranej ma on zamiar zorganizować protesty podobne do pomarańczowej rewolucji z 2004 r.

Na ulicach Kijowa?

W ubiegłym tygodniu z otoczenia premier Julii Tymoszenko, najważniejszej rywalki Janukowycza w wyborach, wyciekła informacja, że Partia Regionów zaplanowała masowe akcje uliczne w Kijowie. Miałoby do nich dojść między 17 stycznia a 20 lutego.

Okres ten obejmuje pierwszą i drugą turę wyborów (7 lutego) oraz czas po drugiej turze. Komentatorzy uważają, że może to oznaczać przygotowania do procesów sądowych w sprawie ewentualnych fałszerstw.

Publikując doniesienia o przygotowaniach Partii Regionów do protestów, ukraińskie media przedstawiły kopie dokumentów, z których wynika, że zwolennicy Janukowycza mają zamiar prowadzić swe akcje na znanym z czasów pomarańczowej rewolucji centralnym placu Kijowa, Majdanie Niepodległości.

Źródło: PAP, lex.pl