Działająca na Łotwie od lipca niezależna rosyjska telewizja Dożd została we wtorek pozbawiona przez władze koncesji. Decyzja Narodowej Rady Mediów Elektronicznych miała zostać podjęta w związku z "zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego i porządku publicznego".
O decyzji łotewskiej Narodowej Rady Mediów Elektronicznych powiadomił na Twitterze jej przewodniczący Ivars Abolins. "Prawo łotewskie musi być przestrzegane przez wszystkich" - napisał urzędnik.
"Zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i porządku publicznego"
Portal "Delfi", powołując się na Abolinsa, informuje, że decyzja o cofnięciu koncesji została podjęta w związku z "zagrożeniem dla bezpieczeństwa narodowego i porządku publicznego". Uwzględniono szereg naruszeń popełnionych w ostatnim czasie: nieudostępnianie ścieżki w języku narodowym dla audycji, przedstawianie Krymu na mapie jako części terytorium Rosji, nazywanie armii rosyjskiej "naszą armią" oraz ewentualne wsparcie armii rosyjskiej. Oceniono również informacje otrzymane od służb bezpieczeństwa.
Niezależna rosyjska telewizja Dożd (TV Rain) rozpoczęła działalność na Łotwie w lipcu - po tym, jak została zmuszona do zaprzestania nadawania w Rosji z powodu relacjonowania wojny na Ukrainie.
W ubiegły czwartek dziennikarz telewizji Aleksiej Korostelow powiedział na antenie, że stacji udało się pomóc polepszyć warunki rosyjskich żołnierzy na froncie.
Korostelow zachęcił na wizji do wysyłania wiadomości na specjalny adres mailowy stacji, poświęcony tematom związanym z armią rosyjską. - Praktycznie wszystkim odpowiadamy. Wiele z historii przysłanych na naszą pocztę i na Telegram jest publikowanych. Mamy nadzieję, że wielu wojskowym, między innymi, zdołaliśmy pomóc, na przykład z wyposażeniem czy po prostu z podstawowymi potrzebami na froncie - powiedział na antenie.
Po fali oburzenia i krytyki kierownictwo telewizji Dożd zwolniło Korostelowa. Powiadomiła o tym na antenie szefowa serwisu informacyjnego Jekaterina Kotrikadze. Redaktor naczelny telewizji Dożd Tichon Dziadko przyznał, że wypowiedź Korostelowa "wywołuje u widza wrażenie, że kanał Dożd pomaga armii Rosji", jednak - jak zapewnił - stacja w żaden sposób tego nie czyni.
Wcześniej ukarano Dożd grzywną
W piątek łotewska Narodowa Rada Mediów Elektronicznych ukarała Dożd grzywną w wysokości 10 tys. euro za pokazanie na mapie Krymu jako części Federacji Rosyjskiej oraz za użycie zwrotu "nasza armia" w odniesieniu do rosyjskich sił zbrojnych. Dla stacji jest to drugie znaczące naruszenie w ostatnich miesiącach - powiedział Abolins, nie precyzując, na czym polegało pierwsze. Ostrzegł, że za trzy takie naruszenia kanał telewizyjny może zostać pozbawiony koncesji na nadawanie.
Media ukraińskie odnotowały również, że w związku z wypowiedzią Korostelowa łotewska Państwowa Służba Bezpieczeństwa (VDD) poinformowała o wszczęciu postępowania. Zaznaczono, że wobec zbrodni Rosji na Ukrainie "jakakolwiek forma wsparcia dla agresora jest niedopuszczalna". Dotyczy to m.in. bezpośredniego lub pośredniego zbierania lub przekazywania środków pieniężnych i innego majątku.
Działający od 2010 roku kanał, jedyna do niedawna niezależna stacja telewizyjna w Rosji, został uznany przez rosyjskie władze za "zagranicznego agenta". 1 marca Dożd został w Rosji zablokowany z powodu publikacji "kłamliwych informacji na temat działań wojsk rosyjskich na wojnie z Ukrainą".
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ingus Kruklitis/Shutterstock