"Polska zaczyna nadawać własny ton w kwestii zniuansowanego planu NATO obliczonego na odstraszanie Rosji w Europie Wschodniej (…), czym wzbudza niepokój sojuszników" - pisze agencja Reutera. Zaznacza jednak, że przynajmniej Wielka Brytania nie będzie Polski krytykowała, bo nie może sobie na to pozwolić.
Sojusznicy Polski - w tym Wielka Brytania - "niepokoją się" działaniami Polski, która może zniweczyć starania NATO zmierzające w mniemaniu tej organizacji do udanego odstraszenia Rosji od Europy Środkowo-Wschodniej - pisze Reuters/
Polska wbrew sojusznikom?
Niepokój Londynu wzbudziło w ostatnich dniach stwierdzenie przez ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza o planach pojawienia się brytyjskich żołnierzy "na stałe" w polskich bazach od 2017 roku. W Polsce miałoby stacjonować tysiąc żołnierzy Jej Królewskiej Mości.
Tymczasem - jak pisze agencja Reutera - niczego takiego nie ustalono. Londyn zgodził się w ostatnich tygodniach na "stałe rotacyjne wysyłanie do Polski tysiąca żołnierzy", począwszy od 2017 roku. Mają oni przeprowadzać manewry razem z polską armią.
Reuters, który spróbował się dowiedzieć, czy Londyn celowo powiedział za mało, zachowując ostrożność, nie uzyskała w brytyjskim ministerstwie obrony potwierdzenia informacji w wersji przekazanej przez Warszawę.
Agencja zwraca uwagę na fakt "potrzeby promowania się" nowego gabinetu nad Wisłą, który w lipcu będzie gościł sojuszników z NATO i bardzo chce, by zapadły wtedy wiążące dla wszystkich decyzje odnoszące się przede wszystkim do zapewnienia "stałej obecności" wojsk na wschodniej flance. W NATO przeważa jednak opinia o potrzebie zapewnienia "ciągłej", a nie "stałej" obecności wojsk w regionie - zwłaszcza w Polsce i w państwach bałtyckich.
"Upublicznianie informacji NATO to kwestia wrażliwa (…)" - dodaje Reuters, który stawia w jednym rzędzie Niemcy i Wielką Brytanię jako "krytyków stałej obecności wojsk sojuszu w regionie".
Równocześnie jednak zdaniem agencji "Londyn nie odważy się na krytykowanie rządu w Warszawie, bo potrzebuje jego poparcia w negocjacjach, których ostatecznym efektem ma być pozostanie Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej".
Steinmeier "frustruje" Polaków
Kwestię obecności NATO na wschodzie podejmuje też "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Dziennik relacjonujący czwartkową wizytę szefa MSZ Franka-Waltera Steinmeiera w Warszawie pisze, że "niemiecka postawa w sprawie NATO jest dla strony polskiej nawet bardziej bolesna" niż niemiecka inwestycja w gazociąg Nord Stream II.
"Decyzje podjęte w Newport w Walii na szczycie w 2014 r. - więcej manewrów i stworzenie mobilnej szpicy - są dalekie od oczekiwań Polski. Polski punkt widzenia 'ewoluował' - powiedział w rozmowie ze Steinmeierem Witold Waszczykowski" - komentuje "FAZ".
"Steinmeier spokojnie (na ten argument) odpowiedział stwierdzając, że „decyzje z Newport obowiązują" i - ku frustracji Polaków - dodał również: Rozumienie zasady jakimi się kierujemy przeprowadzając te dyskusje". Zdaniem "FAZ", odniósł się w ten sposób bezpośrednio do umowy Rosja-NATO z 1997 r., który zdaniem "starych" państw członkowskich sojuszu oznacza, że nie wolno im rozmieścić swoich baz wzdłuż granic Rosji.
Polska-Rosja. Odmrożenie stosunków?
Tymczasem rosyjskie media państwowe skupiają się na pierwszych od czasu agresji tego kraju na Ukrainę konsultacjach międzyresortowych. W czwartek odbyło się spotkanie wiceministrów spraw zagranicznych obu krajów. Agencja TASS opisuje je cytując komunikat rosyjskiego MSZ po rozmowach. "To nie z rosyjskiej inicjatywy doszło do zablokowania kanałów dialogu. (…) Jeżeli pojawi się próba normalizacji stosunków, powinna ją cechować adekwatna atmosfera, przy równoczesnym unikaniu nieprzyjaznej retoryki i działań" - stwierdzono.
Zwrócono uwagę na fakt podjęcia próby dialogu w sprawie odzyskania przez Polskę wraku prezydenckiego tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r., wskazując jednak, że "wrak wciąż jest elementem rosyjskiego śledztwa".
Obie strony zgodziły się też na spotkanie grupy roboczej, która przyjrzy się ustaleniom międzyrządowego porozumienia z 22 lutego 1994 r. ws. sowieckich pomników i cmentarzy wojennych w Polsce.
Agencja Sputnik - propagandowa tuba Kremla tworząca serwisy w kilkudziesięciu językach - zacytowała z kolei polskiego wiceszefa MSZ Marka Ziółkowskiego, który - jak piszą Rosjanie - miał po spotkaniu ze swoim odpowiednikiem, Władimirem Titowem powiedzieć, że "Polska jest gotowa do ożywienia dwustronnej współpracy z Rosją".
"Relacje Polski i Rosji pogorszyły się w związku z kryzysem na południowym wschodzie Ukrainy, o który Zachód - w tym Polska - oskarżają Rosję. Moskwa te zarzuty wielokrotnie odpierała" - kończy swoją depeszę Sputnik.
Autor: adso//gak / Źródło: Reuters, TASS, Sputnik, FAZ
Źródło zdjęcia głównego: FAZ, Reuters, TASS, Sputnik