Litwa wprowadza stan wyjątkowy. Chodzi o balony z Białorusi

Lotnisko w Wilnie
Litwa wprowadza stan wyjątkowy
Rząd Litwy wprowadził we wtorek stan wyjątkowy na czas nieokreślony. Powodem jest narastające zagrożenie dla ruchu lotniczego spowodowane przez balony przemytnicze wypuszczane z terytorium Białorusi. Do decyzji Litwy odniósł się także szef polskiego MSWiA.

- Stan wyjątkowy został ogłoszony nie tylko z powodu zakłóceń w lotnictwie cywilnym, ale również ze względu na bezpieczeństwo narodowe – ogłosił minister spraw wewnętrznych Litwy Vladislav Kondratovič na transmitowanym na żywo posiedzeniu rządu.

Jak dodał, "litewski rząd zwrócił się do parlamentu o przyznanie wojsku uprawnień do działania we współpracy z policją, strażą graniczną i siłami bezpieczeństwa w czasie stanu wyjątkowego, jak również samodzielnie".

Wojsko otrzyma wtedy pozwolenie na ograniczanie dostępu do terytorium, zatrzymywanie i przeszukiwanie pojazdów, a także sprawdzanie dokumentów tożsamości oraz rzeczy osobistych.

Stan wyjątkowy będzie obowiązywać do czasu odwołania go przez rząd.

Białoruskie balony paraliżują lotniska

Możliwe wprowadzenie stanu wyjątkowego na terenie całego kraju zapowiedziała w zeszły piątek premier Litwy Inga Ruginiene. Jego głównym powodem jest nieustanny napływ balonów przemytniczych z terytorium Białorusi, które powodują między innymi zakłócenia pracy litewskich lotnisk. Według danych litewskiego MSW, w tym rok odnotowano tam 599 przypadków naruszenia litewskiej przestrzeni powietrznej przez balony przemytnicze znad Białorusi i 197 przez drony. Rząd Litwy uznaje te incydenty za ataki hybrydowe.

Z powodu balonów lotnisko w Wilnie tylko w październiku i listopadzie było wielokrotnie zamykane. Ostatni taki incydent miał miejsce w sobotę. Z kolei w nocy ze środy na czwartek w zeszłym tygodniu praca wileńskiego lotniska była przerywana trzykrotnie.

Według władz litewskich balony są wysyłane z Białorusi przez przemytników papierosów, a winę ponoszą białoruskie władze, które nie powstrzymują tego procederu.

Kierwiński: u nas presja zmalała

Do decyzji Wilna odniósł się szef MSWiA Marcin Kierwiński. Przekazał, że Polska na podobny ruch w najbliższym czasie nie będzie się decydować. - Nic nie będzie się zmieniać w stosunku do tego, co jest teraz. Ostatnie tygodnie to jest lepsza sytuacja na polsko-białoruskiej granicy - powiedział w Radiu Zet. Jak ocenił, presja migracyjna "co roku w grudniu jest mniejsza, ale w ciągu kilkunastu ostatnich dni presja jest znacząco mniejsza".

Porównując sytuację Polski do Litwy, minister zwrócił uwagę na różną skalę zagrożenia balonami, jak również położenie infrastruktury krytycznej. - Na Litwie lotnisko jest bardzo blisko granicy, a balony generują bardzo poważne problemy – logistyczne i finansowe - powiedział Kierwiński.

To nie pierwszy raz, kiedy rząd w Wilnie decyduje się na taki krok w związku z sytuacją za swoją wschodnią granicą. W listopadzie 2021 roku stan wyjątkowy wprowadzono na Litwie na okres jednego miesiąca w związku z nasilającą się, podobnie jak w Polsce, presją migracyjną na granicy z Białorusią. Obowiązywał wtedy tylko w rejonie przygranicznym. Z kolei 24 lutego 2022 roku ogłoszono go na terenie całego kraju w dniu ataku Rosji na Ukrainę. Wprowadzono wtedy szereg restrykcji, między innymi dotyczących wolności słowa i prawa do zgromadzeń.

OGLĄDAJ: "Chcemy pokazać, że nie będzie z nami łatwo. Z każdego okna może wystawać lufa"
1010_litwa_strzelec

"Chcemy pokazać, że nie będzie z nami łatwo. Z każdego okna może wystawać lufa"

Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: