Prawnik zginął, a dwoje funkcjonariuszy policji zostało rannych po tym, jak mężczyzna otworzył ogień w budynku w centrum Wilna. Jak podają miejscowe władze, zdarzenie miało miejsce podczas procedury eksmisji.
Według policji w czwartek funkcjonariusze zostali wezwani do centrum Wilna, aby asystować przy eksmisji. Mężczyzna, który miał zostać eksmitowany, otworzył ogień, zabijając 69-letniego prawnika reprezentującego jego żonę w sprawie rozwodowej i raniąc dwoje funkcjonariuszy, których "uratowały kamizelki kuloodporne" - podała agencja ENEX. Napastnik zabarykadował się w mieszkaniu, ale ostatecznie oddał w ręce policji.
"Policjant został postrzelony w klatkę piersiową, a policjantka w nogę" - podał portal litewskiego nadawcy publicznego LRT. Policja poinformowała w piątek, że jeden z rannych funkcjonariuszy został zwolniony ze szpitala.
Strzały w centrum Wilna
Portal LRT przekazał, że do ataku doszło w budynku w pobliżu placu Łukiskiego, największego placu w stolicy Litwy. Jest on oddalony o niespełna 500 metrów od siedziby litewskiego Sejmu. Przy placu zlokalizowany był lokal wyborczy w ramach wyborów parlamentarnych, które odbyły się w 13 października.
Źródło: ENEX, LRT