Prezydent Litwy Gitanas Nauseda po telekonferencji z przywódcami Łotwy i Estonii przed zbliżającym się szczytem Sojuszu Północnoatlantyckiego stwierdził, że Rosja pozostaje głównym zagrożeniem nie tylko dla regionu bałtyckiego, ale też dla całego NATO. - Jesteśmy świadkami bezprecedensowych incydentów bezpieczeństwa i prowokacji na wschodnich granicach NATO - podkreślił Nauseda.
- W dłuższej perspektywie głównym zagrożeniem nie tylko dla regionu bałtyckiego, ale także dla całego Sojuszu pozostaje Rosja - ocenił prezydent Litwy Gitanas Nauseda, cytowany w komunikacie urzędu prezydenta Litwy wydanym po środowej telekonferencji. Według niego działaniom "nieprzewidywalnych i nieprzyjaznych sąsiadów można przeciwdziałać jedynie poprzez wzmacnianie zdolności wojskowych i cywilnych, inwestowanie w obronę NATO".
"Jesteśmy świadkami bezprecedensowych incydentów"
Nauseda po środowej rozmowie z prezydentem Łotwy Egilsem Levitsem i premier Estonii Kają Kallas przed zbliżającym się szczytem NATO - który odbędzie się 14 czerwca w Brukseli - zaznaczył, że ocena zagrożeń przywódców państw bałtyckich "jest zupełnie taka sama". Wskazał, że "zadania NATO dotyczące kolektywnej obrony i odstraszania powinny być skutecznie realizowane".
- Jest to szczególnie ważne teraz, gdy jesteśmy świadkami bezprecedensowych incydentów bezpieczeństwa i prowokacji na wschodnich granicach NATO - podkreślił prezydent Litwy.
Mówiąc o realizacji koncepcji strategicznej NATO do roku 2030, "przywódcy państw bałtyckich podkreślali wagę ciągłej adaptacji NATO do zmieniających się globalnych zagrożeń i wyzwań, w której wspólnie działający sojusznicy są w stanie zapewnić bezpieczeństwo całego obszaru euroatlantyckiego" - wskazano w komunikacie.
"Rosja systematycznie zajmuje się nielegalnymi operacjami na terytorium Sojuszu"
Na zagrożenia ze strony Rosji dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego przed zbliżającym się szczytem NATO wskazali też premierzy Litwy, Łotwy i Estonii - Ingrida Szimonyte, Kriszjanis Karinsz i Kaja Kallas - w wydanym w poniedziałek wspólnym oświadczeniu.
- Rosja dąży do destabilizacji Sojuszu oraz podważenia bezpieczeństwa sojuszników i partnerów NATO - oświadczyli szefowie rządów. Podkreślili, że "militarna postawa Rosji, jej zdolności konwencjonalne i nuklearne stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego".
- Rosja systematycznie zajmuje się też nielegalnymi operacjami na terytorium Sojuszu, angażując się w złośliwe i niebezpieczne działania cybernetyczne, rozpowszechniając dezinformację, ingerując w wybory i wykorzystując rozłam w demokratycznych społeczeństwach - ocenili premierzy państw bałtyckich.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: eur.army.mil