Od przywrócenia przez Belgię kontroli na granicy z Francją w związku z likwidacją "dżungli" koło Calais, cofnięto do Francji ponad 600 migrantów, którzy chcieli dotrzeć do portu Zeebrugge, by stamtąd dostać się do Wielkiej Brytanii - podała belgijska policja.
- Od ubiegłego wtorku zawrócono 619 ludzi: 334, którzy już byli na terytorium Belgii, i 285 z samej granicy - powiedział rzecznik belgijskiej policji Peter de Waele.
Francuzi likwidują "dżunglę"
Tydzień temu Belgia zapowiedziała częściowe przywrócenie kontroli na granicy z Francją, aby przygotować się na ewentualny napływ migrantów z likwidowanego pod Calais rozległego prowizorycznego miasteczka uchodźców.
W celu wzmocnienia kontroli skierowano na granicę około 300 funkcjonariuszy, w tym policję konną.
W poniedziałek Francja ostatecznie zaczęła likwidować "dżunglę", co doprowadziło do starć między policjantami a migrantami.
Nakaz ewakuacji miasteczka migrantów pod Calais, wydany przez prefekturę, został w czwartek podtrzymany przez sąd, a wcześniej oprotestowany przez uchodźców i stowarzyszenia dobroczynne.
Siedem krajów Schengen z kontrolami na granicach
Według władz francuskich położone kilkanaście kilometrów od wjazdu do tunelu pod kanałem La Manche obozowisko pod Calais zamieszkiwało co najmniej 3,7 tys. migrantów, a według pomagających im stowarzyszeń jeszcze większa liczba. Władze postanowiły przenieść 800-1000 migrantów do ośrodków w Calais lub w innych miejscach Francji.
Według niedawnych szacunków brytyjskiej organizacji Help Refugees tylko w południowej części miasteczka mieszkało "3450 osób, w tym 300 nieletnich pozbawionych opieki".
Kontrole graniczne łącznie z Belgią przywróciło siedem krajów strefy Schengen, czyli należących do strefy swobodnego przemieszczania się.
Autor: pk//rzw / Źródło: PAP