Ołeksandr Muzyczko, jeden z liderów skrajnie prawicowego, nacjonalistycznego Prawego Sektora, został zastrzelony - poinformowała agencja ITAR-TASS, powołując się na lokalne media. Wiadomość potwierdziło rano ukraińskie MSW. Jak podano, 53-letni "Saszka Biały" zginął od ran postrzałowych, które odniósł w czasie próby zatrzymania go przez wydział zwalczania przestępczości zorganizowanej i milicyjny oddział specjalny "Sokił" (Sokół).
O śmierci Muzyczki poinformowały lokalne media i działacze Prawego Sektora. Do zdarzenia doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w Równem na zachodzie Ukrainy.
Po ukraińskich mediach krążyły początkowo różne wersje na temat okoliczności jego śmierci. Zgodnie z jedną z nich, Muzyczce drogę zajechać miały dwa samochody, a następnie nieznani sprawcy wyciągnęli działacza z pojazdu, rzucili na ziemię i zastrzelili.
Zgodnie z inną wersją wydarzeń, sprawcy wyciągnęli siłą Muzyczkę z jednej z kawiarni w Równem, skuli kajdankami i oddali w jego stronę strzały, które okazały się śmiertelne.
MSW: Stawiał opór, ranił funkcjonariusza
Na konferencji prasowej wiceminister spraw wewnętrznych Ukrainy Wołodymyr Jewdokimow przekazał, że Muzyczko był członkiem zorganizowanej grupy przestępczej. Podczas próby zatrzymania "Saszka Biały" zaczął strzelać do funkcjonariuszy – poinformował.
Jak wyjaśnił, Muzyczko był poszukiwany od 8 marca, od tego czasu poruszał się w towarzystwie uzbrojonych ochroniarzy, wielokrotnie zmieniał miejsce pobytu i kontynuował w tym czasie przestępczą działalność.
W nocy z poniedziałku na wtorek wydział zwalczania przestępczości zorganizowanej i milicyjny oddział specjalny "Sokił" (Sokół) próbował zatrzymać Muzyczkę. Jak poinformował wiceminister, ochroniarze, którzy towarzyszyli Muzyczce uzbrojeni byli w kałasznikowy i pistolety. On sam miał próbować uciec i otworzyć ogień do funkcjonariuszy, raniąc jednego z nich. Wtedy milicjanci zdecydowali się na użycie broni. Na miejscu pojawiło się pogotowie, ale działacz już nie żył.
Inną wersję wydarzeń prezentują natomiast działacze Prawego Sektora, którzy uważają, że śmierć Muzyczki była zemstą za jego działalność polityczną.
- Przyszliśmy do kawiarni, a Sasza złożył życzenia przyjacielowi, który miał urodziny - powiedział przyjaciel Muzyczki, który był na miejscu zdarzenia. - Na miejsce przyjechało kilka samochodów, z których wyskoczyli sprawcy i powalili wszystkich na ziemię. Sasza został skuty, a jego ubrania podarte, bo chcieli sprawdzić, czy ma na sobie kamizelkę kuloodporną. Został postrzelony w serce - dodał.
Jeden z liderów Prawego Sektora
Muzyczko był członkiem nacjonalistycznej ukraińskiej partii UNA-UNSO (Ukraińskie Zgromadzenie Narodowe - Ukraińska Samoobrona Narodowa). Obok Dmytro Jarosza był jednym z najważniejszych liderów Prawego Sektora, odpowiedzialnym za struktury organizacyjne na zachodzie Ukrainy. Walczył przeciwko Rosjanom w pierwszej wojnie czeczeńskiej.
Komitet Śledczy Rosji wszczął przeciwko niemu sprawę w związku ze zbrojnymi akcjami wymierzonymi w rosyjskie wojska w Czeczenii. Według mediów był nawet osobistym ochroniarzem prezydenta Czeczenii Dżochara Dudajewa.
"Chcą mnie fizycznie zlikwidować"
W ostatnim czasie o Muzyczko zrobiło się głośno za sprawą kontrowersyjnych filmików krążących po internecie, w których groził szefowi MSW Ukrainy i prokuratorowi z Równego.
W jednym z nich Muzyczko trzymając broń grozi deputowanym rówieńskiej rady obwodowej oraz bije lokalnego prokuratora, zarzucając mu opieszałość w śledztwie w sprawie zabójstwa pewnej kobiety. W innym groził też ministrowi spraw wewnętrznych Ukrainy Arsenowi Awakowowi, który nazwał jego zachowanie "dywersją". - Chcą się ze mną bawić? Zniszczę każdego, kto po mnie przyjedzie! Awakowa także! Powieszę go za nogi na bramie MSW! – mówił. Kilka dni przed śmiercią w udostępnionym w internecie nagraniu Muzyczko twierdził, że władze ukraińskie rozpoczęły na niego polowanie. - Chcą mnie fizycznie zlikwidować, albo porwać i wydać Rosji, żeby zwalić potem wszystko na rosyjskie służby specjalne – mówił. Po obaleniu Janukowycza filmiki z Muzyczką były chętnie pokazywane w rosyjskiej telewizji jako ostrzeżenie przed „krwiożerczymi banderowcami”, którzy walczą przeciwko rosyjskojęzycznej ludności Ukrainy. „Saszką Białym” straszyły także media na Krymie przed referendum o przyłączeniu półwyspu do Rosji.
Autor: kg/ja / Źródło: ITAR-TASS, tvn24.pl, PAP