Obława w obozach dla uchodźców. Zamachowcy wysadzili się w powietrze


Pięciu zamachowców samobójców wysadziło się w powietrze w obozach dla uchodźców nieopodal miasta Arsa na wschodzie Libanu. Do zamachu doszło w czasie, gdy libańskie wojsko przeprowadzało obławę na domniemanych terrorystów.

Libańskie oddziały wojskowe przeprowadziły w piątek rano akcję w obozach Al-Nur i Al-Karija niedaleko miasta Arsa w dolinie Bekaa - poinformowało w komunikacie dowództwo armii. Jak wyjaśniono, operacje wojskowe miały na celu między innymi "poszukiwanie terrorystów", ale nikogo nie aresztowano.

Tymczasem inne źródło wojskowe podało, że podczas akcji w obozach zatrzymano niezidentyfikowaną liczbę osób. - Celem operacji było zatrzymanie poszukiwanego mężczyzny. To ten mężczyzna właśnie wysadził się w powietrze jako pierwszy - podało to źródło.

"W obozie Al-Nur zamachowiec zdetonował pas z ładunkami wybuchowymi w momencie, gdy zbliżył się do niego oddział armii. Trzech żołnierzy zostało rannych" - podało wojsko w komunikacie. Następnie w tym samym obozie wysadziło się trzech innych ekstremistów, nie powodując jednak ofiar. Piąty ekstremista wysadził się obozie Al-Karija. W wyniku eksplozji czterech żołnierzy zostało rannych.

Uchodźcy i terroryści napływają do Libanu

Ponad 1,1 mln Syryjczyków uciekło przed wojną ze swego kraju do sąsiedniego Libanu.

Miasto Arsal leży 12 km od syryjskiej granicy. Nieszczelna granica sprawia, że wielu uzbrojonych bojowników przemieszcza się z jednego kraju do drugiego. W sierpniu 2014 roku sunnicka ekstremistyczna organizacja zbrojna tzw. Państwo Islamskie (IS) oraz rywalizująca z nią Al-Kaida uprowadziły w Arsal około 30 libańskich żołnierzy i policjantów. W następstwie długich negocjacji szesnastu z nich zostało uwolnionych pod koniec 2015 roku. IS wciąż przetrzymuje dziewięciu wojskowych.

Od roku 2014 w dolinie Bekaa toczą się również walki pomiędzy libańskim Hezbollahem a tzw. Państwem Islamskim i Al-Kaidą.

Autor: arw//rzw / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: