Legendarny dziennikarz: Mamy drugą Watergate

Aktualizacja:
 
Carl Bernstein jest przekonany, że afera "NotW" będzie miała tragiczne konsekwencjewikipedia.org

Carl Bernstein, legendarny dziennikarz "Washington Post" i współautor śledztwa, które w latach 70-tych ujawniło nadużycia dokonywane m.in. przez sztab wyborczy ówczesnego prezydenta USA, Richarda Nixona i zmusiło go do rezygnacji z urzędu, powiedział, że afera podsłuchowa w Wielkiej Brytanii "może mieć takie same, daleko idące konsekwencje" jak sławna "Watergate".

Dziennikarz przebywający w Londynie na zaproszenie dziennika "Guardian" powiedział, że przez lata unikał porównywania innych wielkich wydarzeń, które wstrząsały światową polityką do tego pokroju afery "Watergate".

Szkody na całe pokolenia

- Teraz jednak zbieżności są zadziwiające. W obu przypadkach chodzi o subtelną granicę, jaką pokonała korupcja, wkradając się w działalność wolnych instytucji (w tym przypadku mediów - red.), a konsekwencje takich zachowań są daleko idące - uważa dziennikarz.

Zdaniem Bernsteina afera "News of the World" poczyniła już te same szkody, jakie działania Nixona wyrządziły Ameryce po tym, gdy pierwsze artykuły opublikowane na łamach "Washington Post" ujrzały światło dzienne, a amerykańska opinia publiczna przeczytała o podsłuchach zakładanych w sztabie demokratów na polecenie najbliższych współpracowników republikańskiego prezydenta.

W opinii zdobywcy Pulitzera wtedy w USA, a teraz w Wielkiej Brytanii doszło do kompletnej utraty zaufania społeczeństwa wobec instytucji publicznych i "o tym będą pamiętały następne pokolenia".

Cameronowi się "upiecze"?

Afera związana z tabloidem "NotW", który należał do medialnego potentata Ruperta Murdocha, kilka miesięcy temu spowodowała istną lawinę oskarżeń wobec polityków, policji i przedstawicieli mediów w całej Wielkiej Brytanii.

Sam Murdoch był przesłuchiwany przez parlamentarną komisję, a także policję, a głowy wielu dziennikarzy, szefa Scotland Yardu i kilku funkcjonariuszy rządowych "posypały się" po tym, jak w mediach przedstawiono nazwiska osób zlecających podsłuchy, ich informatorów oraz samych celebrytów, którzy w tej sposób ucierpieli.

- W odróżnieniu od Nixona, który musiał zrezygnować z piastowania urzędu, premier David Cameron wyszedł jednak, póki co, bez szwanku z politycznej burzy spowodowanej aferą - zauważył Carl Bernstein, jego konkluzja była jednak pesymistyczna.

- Jeżeli coś łączy dzisiaj świat bez względu na to, czy jesteśmy na Bliskim Wschodzie, w Japonii, Nowym Jorku, Grecji czy Wielkiej Brytanii, to jest to absolutny brak zaufania do instytucji, które kształtują nasze życie - zakończył.

Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org